Premier Beata Szydło wykluczyła przeprowadzenie referendum ws. likwidacji gimnazjów. Przeciwnicy reformy edukacji protestowali późnym wieczorem pod Sejmem. Pikieta zgromadziła kilkadziesiąt ludzi - w tym prezesa ZNP, Sławomira Broniarza.
Referendum ws. reformy edukacji
910 tys. podpisów - tyle zebrali zwolennicy systemu gimnazjalnego, którzy nie zgadzają się z rozwiązaniami, wdrażanymi przez minister Annę Zalewską. Pytanie w krajowym referendum miałoby brzmieć: "Czy jest Pani/Pan przeciw reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku?". Przywrócenia starego systemu w szkolnictwie żąda niemal cała opozycja, ZNP, OPZZ i KOD. W tej sprawie protestowała część nauczycieli w marcu i kwietniu, organizując strajk szkolny wraz z rodzicami.
Beata Szydło w programie "Gość Wiadomości" zapewniła, że referenda są ważnym wyznacznikiem opinii Polaków, ale obecnie nie ma szans na przeprowadzenie głosowania ws. reformy edukacji. - Ten wniosek referendalny wpłynął zbyt późno. Reforma edukacji została wdrożona, ona jest w tej chwili przygotowywana - powiedziała. - Wszystko to, co proponujemy w tej reformie, jest nastawione na to, by te dobre zmiany wprowadzić w szkole, by rodzice mogli być pewni, że ich dzieci są dobrze przygotowane, dobrze wykształcone, ale też mają dobrą opiekę, a nauczyciele - żeby mieli poczucie tego, że wykonują zawód, który jest szanowany i w godnych warunkach mogą pracować - oceniła.
Według szefowej rządu, reforma edukacji wprowadzana jest "spokojnie", a minister Anna Zalewska nie unikała konsultacji z samorządowcami, pedagogami i w końcu samymi rodzicami. - Premier Beata Szydło powtarza za MEN informacje o konsultacjach reformy. Brak wiedzy czy obowiązkowy przekaz dnia? - pytał na Twitterze Sławomir Broniarz.
Strajk ws. referendum pod Sejmem - porażka frekwencyjna
Szef ZNP pojawił się na manifestacji przeciwników zmian w szkolnictwie. Pod Sejmem zgromadziło się zaledwie kilkadziesiąt osób. - Jestem wściekła, ale jestem też szczęśliwa, bo dokonaliśmy rzeczy niesamowitej - w dwa miesiące, dwa trudne zimowe miesiące, gdy długopisy zamarzały, nie mówiąc o dłoniach, zabraliśmy prawie milion podpisów (...). Liczę na to, że nasz trud, nasz wysiłek nie zostanie zmarnowany, że podpisy, które w takim trudzie zebraliśmy nie zostaną wyrzucone do kosza - powiedziała jedna z protestujących osób. Absolwent gimnazjum żalił się, że minister edukacji nie traktuje uczniów podmiotowo. - Od kilku miesięcy problemem polskich szkół, problemem polskich uczniów stała się "deforma" edukacji. Dzieje się tak dlatego, że uczniowie traktowani są przez panią minister przedmiotowo, podczas gdy powinni stanowić podmiot edukacji - stwierdził.
ZNP wyświetlił film pt. "Mission: Referendum", który ukazał wypowiedzi najważniejszych polityków PiS z kampanii wyborczej. Andrzej Duda i Beata Szydło obiecywali wsłuchiwać się w głos obywateli. Przeciwnicy likwidacji gimnazjów przypomnieli o wielkim strajku w szkołach 10 maja - rodzice ponownie zostaną poproszeni przez MEN o nie posyłanie dzieci do szkół.
Źródło: TVP, PAP
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo