Podkomisja smoleńska zorganizuje spotkanie na Wojskowej Akademii Technicznej, poświęcone katastrofie Tupolewa w maju. Dr Wacław Berczyński nie wyklucza, że dojdzie do wymiany poglądów między jego ekspertami a zespołem Maciej Laska. Najnowszy sondaż wskazuje, że niewielu Polaków podziela poglądy podkomisji MON na katastrofę smoleńską.
Czy możliwa jest dyskusja na argumenty między dwoma środowiskami ekspertów ws. przyczyn tego, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r.? W wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej", lider podkomisji smoleńskiej nie wyklucza takiego scenariusza. - Kilka lat temu była konferencja na UKSW, na którą zostali zaproszeni ówczesny szef MSW Jerzy Miller i jego ludzie. Nie przyszli. Chciałem rozmawiać. Proszę pamiętać, że wtedy PiS był w opozycji. W maju, w Wojskowej Akademii Technicznej będzie zorganizowane spotkanie dotyczące katastrofy smoleńskiej - oświadczył Berczyński.
Na 90 procent był wybuch w Tupolewie
Indywidualnych zaproszeń dla gości ze strony podkomisji jednak nie będzie. Organizatorem konferencji smoleńskiej jest rektor Wojskowej Akademii Technicznej. - I wiem, że będzie zapraszał wszystkich zainteresowanych tematem. Sam nikogo nie będę zapraszał indywidualnie - powiedział Berczyński. Wracając do tematu przyczyn katastrofy smoleńskiej, współpracownik Antoniego Macierewicza wyraził wątpliwości, czy 10 kwietnia nastąpił zamach. - Bardzo pilnuję tego, by mówić, że nie jestem do końca pewny, że był zamach. Ale jednak bardzo wiele na to wskazuje - ocenił. Berczyński jest przekonany o sile argumentów własnego zespołu. - Cytujemy tylko to, co mamy absolutnie udokumentowane. Nie zgadujemy, nie fantazjujemy - podkreślił.
Według podkomisji, na 90 proc. rosyjscy kontrolerzy umyślnie wprowadzali w błąd polską załogę nad Smoleńskiem. Podobną pewność jej szef wyraża w przypadku wybuchu ładunku termobarycznego. - Natomiast mam zdecydowanie większą pewność, jeśli chodzi o rozpad samolotu w powietrzu. (...) Blisko 100 proc., że samolot rozpadł się w powietrzu, a nie na skutek uderzenia w brzozę. Nie! Mam 100 proc. pewności, ze rozpadł się w powietrzu - wyjaśnił Berczyński.
Sondaż nieprzychylny dla podkomisji smoleńskiej
W najnowszym sondażu IBRiS dla "Faktu" i Radia Zet w ustalenia podkomisji smoleńskiej wierzy zaledwie 6.5 proc. respondentów. Po zsumowaniu wyników badania okazało się, że 83 proc. pytanych nie wierzy w zamach. Jeszcze w 2012 roku ponad 30 proc. badanych było przekonanych, że katastrofa smoleńska była efektem zamachu. W teorię o naprowadzaniu na śmierć załogi i pasażerów wierzy 10 proc. respondentów. Wśród wyborców PiS, teoria o wybuchu cieszy się poparciem 19 proc. 41 proc. zwolenników tej partii uważa, że winę za katastrofę ponoszą kontrolerzy rosyjscy.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, Fakt
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka