Antoni Macierewicz znów musi się tłumaczyć Andrzejowi Dudzie. Szef BBN Paweł Soloch w imieniu prezydenta, zwrócił się do szefa MON o wyjaśnienia w sprawie działań wobec oficerów Służby Kontrwywiadu Wojskowego.
Oficer zdegradowana za akcję uwolnienia więźnia
Macierewicz ukarał degradacją major Magdalenę E. degradacją ze stopnia majora na kapitana za doprowadzenie do uwolnienia z białoruskiego więzienia polskiego kapitana. Oficer, która wcześniej prowadziła operacje kontrwywiadowcze w Afganistanie, przyczyniła się też do złapania rosyjskich szpiegów, a mimo to została ukarana - informuje TVN24.
Rzecznik dyscyplinarny SKW zarzucił jej samowolne prowadzenie operacji wymiany aresztowanego na Białorusi polskiego kapitana na złapanego w Polsce białoruskiego szpiega i ukrywania tego przed przełożonymi.TVN24 ujawnia szczegóły postępowania dyscyplinarnego wobec Magdaleny E. Były szef CEK NATO pułkownik Krzysztof Dusza, który był jej przełożonym, miał zeznawać, że SKW kierowana przez Piotra Bączka "odprawiła z kwitkiem" rodzinę więzionego na Białorusi polskiego kapitana, dlatego jego krewni zwrócili się do major o pomoc. Ta zgodziła się, mimo że przekazała wcześniej operację uwolnienia kapitana do Bączka. Rzecznik dyscyplinarny SKW odmówił przesłuchania braci kapitana jako świadków, a także dyrektora z SKW, któremu oficer przekazała sprawę.
Ówczesny rzecznik MON, Bartłomiej Misiewicz wydał w tej sprawie oświadczenie: "Funkcjonariusz ten utrudniał działania mające na celu uwolnienie Polaka przetrzymywanego przez służby białoruskie, co tym samym groziło niepowodzeniem całej akcji. Funkcjonariusz SKW samowolnie, bez wiedzy i zgody szefa SKW, podejmował działania, nie będąc do tego uprawiony, czym zakłócił realizację ustawowych zadań podejmowanych w tym zakresie przez SKW". Sprawę degradacji do stopnia kapitana prawnik major Magdaleny E. płk Krzysztof Dusza zaskarżył do sądu.
Listy Biernackiego do prezydenta Dudy
O sprawie napisał do Andrzeja Dudy na początku lutego Marek Biernacki, były koordynator służb specjalnych w rządzie Ewy Kopacz. Zarzucił Macierewiczowi, że w stosunku do major Magdaleny E. zastosował metody "przypominające ponure czasy rządów komunistów w PRL". Polityk PO poprosił prezydenta o podjęcie kroków "zmierzających do dokładnego wyjaśnienia sytuacji mającej miejsce w Ministerstwie Obrony Narodowej - Służbie Kontrwywiadu Wojskowego w związku z informacjami o niepokojących działaniach podejmowanych w stosunku do zasłużonych oficerów polskich służb specjalnych".
W połowie marca na list odpowiedział Paweł Soloch, szef BBN. "W celu dokładnego zapoznania się z sytuacją, jak również biorąc pod uwagę charakter, zakres i wagę przedstawionej materii w imieniu Prezydenta RP Andrzeja Dudy, zwróciłem się do Ministra Obrony Narodowej o stosowne wyjaśnienia" – napisał Soloch do Biernackiego.
Sprawa CEK NATO i płk. Duszy
Wcześniej poseł PO pisał do prezydenta ws. płk Duszy, byłego szefa Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO. Polityk PO wyliczył, że w postępowaniu dyscyplinarnym wobec Duszy nie przyjęto dowodów obrony. I mimo to, finalnie – w postępowaniu dyscyplinarnym, a nie karnym - Duszę zdegradowano i z pułkownika stał się szeregowym. I to tylko za to, że udzielił mediom wypowiedzi o nocnym wejściu do CEK NATO. - Pułkownik Dusza nie popełnił żadnego przestępstwa kryminalnego, nie uciekł z pola walki, nie zdradził ojczyzny. Został pozbawiony stopnia oficerskiego w postępowaniu dyscyplinarnym – mówił Biernacki.
Szef BBN przeprosił za przedłużający się czas odpowiedzi na wrześniowe pismo Biernackiego i zapewnił, że "w najbliższym czasie w imieniu Prezydenta RP ustosunkuję się do przedstawionych w przesłanej korespondencji kwestii związanych z opisywanymi przez Pana Posła zdarzeniami".
Korespondencja Dudy i Macierewicza
- To rutynowa korespondencja między BBN a kierownictwem MON. Wymiana takich pism odbywa się na bieżąco. Pan prezydent oczekuje, iż wkrótce otrzyma wyjaśnienia od pana ministra Macierewicza we wskazanych kwestiach - skomentował dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski.
- Do mnie pan prezydent listów nie pisze, więc ja wątpliwości nie mam - mówiła z kolei premier Beata Szydło, pytana o sprawę. - Jeszcze raz podkreślę, że pan Macierewicz ma bardzo odpowiedzialne i bardzo ważne zadanie i to jest ten cel, który sobie postawił, i z tego będzie oceniany; i z tego ja będę go rozliczać - zaznaczyła premier.
To kolejna sprawa, w której prezydent żąda wyjaśnień od szefa MON. Wcześniej wysłał dwa listy do Antoniego Macierewicza i nie był zadowolony z odpowiedzi na nie szefa MON. Prezydent pod koniec marca spotkał się z Antonim Macierewiczem i oświadczył, że jest zadowolony z rozmowy.
źródło TVN24, PAP
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo