Parada belgijskich żołnierzy Eurokorpusu, fot. Flickr
Parada belgijskich żołnierzy Eurokorpusu, fot. Flickr

Rzecznik Eurokorpusu: Polska się nie wycofuje, ale ogranicza swoje zaangażowanie

Redakcja Redakcja Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

Polska będzie w Eurokorpusie, ale zamiast bycia państwem ramowym pozostanie państwem stowarzyszonym - potwierdził rzecznik Eurokorpusu Vincente Dalmau. Uważamy, że ważniejsza jest obecność żołnierzy na flance wschodniej NATO - tłumaczy decyzję wiceszef MON Bartosz Kownacki.

Polska bez wpływu decyzyjnego w Eurokorpusie

Pod koniec 2011 roku podpisano list intencyjny w sprawie zaproszenia Polski do grona tzw. państw ramowych Eurokorpusu, w pełni uczestniczących w jego pracach. Plan zakładał, że Polska stanie się pełnoprawnym członkiem Eurokorpusu po pięciu latach. Polski rząd podjął jednak decyzję, by zrezygnować z tego celu. Oznacza to, że Polska będzie w Eurokorpusie, nadal jako państwo stowarzyszone.

- W praktyce oznacza to, że Polska nie będzie częścią ciał decyzyjnych Eurokorpusu. Obecnie jest pięć państw ramowych: Niemcy, Francja, Belgia, Hiszpania i Luksemburg i one należą do ciał decyzyjnych Eurokorpusu. Z kolei państwa stowarzyszone: Polska, Rumunia, Grecja, Włochy i Turcja, nie mają prawa do udziału w ważnych, strategicznych decyzjach Eurokorpusu - wyjaśnił Dalmau.

Kolejna różnica to wielkość kontyngentu. Każde państwo oddelegowuje personel do Eurokorpusu; Francja ma w nim ponad 300 osób, Niemcy - ponad 200, Hiszpania - około 160, Belgia - 140, a Luksemburg tylko dwóch oficerów. Państwa stowarzyszone oddelegowują do Eurokorpusu średnio po dwóch oficerów - z wyjątkiem Polski, która z uwagi na wcześniejsze zamiary stania się państwem ramowym ma w Eurokorpusie 120 osób.

- Spodziewamy się, że Polska zmniejszy swój kontyngent. Do Polski należy decyzja, ile osób pozostanie w Eurokorpusie - dodał rzecznik Eurokorpusu. Według niego oficerowie oddelegowani przez Polskę do Eurokorpusu mają zakończyć swoje kontrakty, które zazwyczaj obowiązują trzy lata.

Ważniejsza realizacja postanowień ze szczytu NATO

O rezygnacji Polski z ubiegania się o status państwa ramowego w dowództwie Eurokorpusu - poinformowało wczoraj MON. Wiceszef MON Bartosz Kownacki tłumaczył, że Polska nie będzie państwem ramowym w Eurokorpusie, ale też nigdy nim nie była. - Uważamy, że ważniejsza jest flanka wschodnia i obecność naszych żołnierzy i żołnierzy koalicyjnych na flance wschodniej, chociażby w dywizji w Elblągu. Trzeba racjonalnie gospodarować siłami – powiedział Kownacki. Dodał, że informacje na ten temat były wcześniej przekazywane partnerom w Eurokorpusie.

Resort obrony podał, że decyzja w tej sprawie ma związek ze zwiększeniem obciążeń dla sił zbrojnych wynikających z realizacji postanowień szczytów NATO w Newport i Warszawie. Chodzi m.in. o wzmacnianie flanki wschodniej NATO w kontekście obrony kolektywnej i zmianę charakteru aktywności Eurokorpusu. MON wskazało też, że zaangażowanie Polski było zbyt znaczące w stosunku do innych państw ubiegających się o status państwa ramowego.

MON w komunikacie oświadczyło, że państwa ramowe zostały poinformowane o tych zamierzeniach i "oczekiwaniach, że korpus powinien zachować zdolność pełnej realizacji zadań wynikających z udziału w strukturze sił NATO jako korpus wysokiej gotowości". MON przekazało, że termin zakończenia procesu został określony na rok 2021, a sama redukcja ma być przeprowadzona etapami, tak, żeby w trakcie dyżuru sił VJTF (tzw. szpicy NATO), dla których Polska w 2020 roku ma być państwem ramowym, Eurokorpus zachował zdolność do dowodzenia tymi siłami.

PO wnioskuje o kontrolę w MON

Platforma Obywatelska wnioskuje do sejmowej Komisji Obrony Narodowej o przeprowadzenie nadzwyczajnej kontroli w resorcie obrony - poinformowali  politycy PO. Według Bogdana Klicha, decyzja MON to dowód na to, że PiS chce odsuwać stopniowo Polskę od centrum Europy. Jak dodał, działania PiS w sprawie Eurokorpusu, to "strzał w dwa kolana polskiego bezpieczeństwa i podcinanie jednego z korzeni, na których opiera się polskie bezpieczeństwo". Przekonywał, że Eurokorpus to "najbardziej renomowanych związków operacyjnych w Europie" i warto w nim być.

Poseł Cezary Tomczyk z kolei twierdził, że Macierewicz realizuje plan systematycznego niszczenia polskiej armii, a jego działania zagrażają bezpieczeństwu Polski. Według posła PO, kontrola komisji obrony miałaby w MON objąć "całe spektrum spraw, które dotyczą działalności ministra Macierewicza", w tym m.in. przetargów na śmigłowce. Inny poseł PO Czesław Mroczek, uważa, że ograniczenie roli Polski w Eurokorpusie to podważenie: wieloletnich wysiłków polskiego żołnierza w Afganistanie i Iraku, budowania dobrej polskiej marki sił zbrojnych i wiarygodności Polski, jako sojusznika w NATO. Jak dodał, działania szefa MON "uderzają" w polskie siły zbrojne".

Nowoczesna chce zwołania RBN

Nowoczesna z kolei domaga się zwołania przez prezydenta Andrzeja Dudę Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Ryszard Petru jest zaniepokojony sytuacją w polskiej armii: - Jeżeli podsumujemy te wszystkie informacje, czyli masowe zwolnienia generałów i pułkowników polskiej armii, wstrzymanie inwestycji, jeżeli chodzi o polską armię i osłabienie zaangażowania Polski w UE, jeżeli chodzi o politykę obronną, to widać, że mamy do czynienia albo z olbrzymim kryzysem, albo z działaniem na szkodę Polski - powiedział.

Zdaniem Petru redukcja polskiego zaangażowania w Eurokorpusie na rzecz wzmacniania flanki wschodniej NATO to "antyeuropejska retoryka". - Polska dzisiaj, szczególnie w kwestiach obronności, powinna się angażować w projekt europejski, jakim jest Eurokorpus, a nie z niego rakiem się wycofywać - dodał szef Nowoczesnej.

Szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski oświadczył, że prezydent nie widzi potrzeby, żeby zwoływać RBN. Z kolei szef BBN Paweł Soloch powiedział, że  Andrzej Duda nie jest zaniepokojony informacją o ograniczeniu przez Polską zaangażowania w Eurokorpusie, ponieważ wiedział o tej decyzji od dłuższego czasu.

Eurokorpus został powołany w 1992 roku przez Niemcy i Francję, działalność rozpoczął w roku 1993; obecnie jest wielonarodowym związkiem taktycznym, otwartym dla państw UE i NATO. Eurokorpus może zostać użyty w operacjach wojskowych NATO lub Unii Europejskiej, która wystawia wojska do sił odpowiedzi NATO. Dowódcą Eurokorpusu jest obecnie hiszpański generał broni Alfredo Ramirez.

źródło PAP

ja

Zobacz także:

Eurokorpus czyli Radio, Muzyka, Fejki. Medialna historia "wyjścia" Polski z Eurokorpusu


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj22 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (22)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo