Wtorkowe spotkanie Adama Michnika z sympatykami KOD w Płocku zostało przerwane przez grupę osób, która krzyczała pod jego adresem "Zdrajca". Wreszcie uczestnicy konferencji musieli opuścić salę, ponieważ ktoś wrzucił racę dymną.
Policja zatrzymała łącznie 8 osób, które zakłóciły publiczną dyskusję z udziałem redaktora "Gazety Wyborczej". Aresztowano mężczyznę, który rzucił pod nogi zgromadzonych zapaloną racę. Nic nikomu się nie stało, a aktywiści KOD i Adam Michnik opuścili na kilkanaście minut płocki dom kultury i wrócili do dyskusji.
Zapalona raca na spotkaniu KOD
- Podczas spotkania doszło do incydentu. Ktoś odpalił racę dymną. Salę trzeba było przewietrzyć. Potem spotkanie kontynuowano. Nikomu nic się nie stało - poinformował rzecznik prasowy policji w Płocku, Krzysztof Piasek. Sprawca zamieszania, który użył racy, będzie teraz odpowiadał z art. 160 kodeksu karnego za doprowadzenie do niebezpiecznej sytuacji utraty zdrowia lub życia innych osób. Grozi mu do 3 lat więzienia.
Oponenci Adama Michnika zgotowali mu niemiłe powitanie jeszcze przed dyskusją z KOD. Na jednym z płockich mostów powieszono transparent: "Kto g... czyta ten g... wie". Grupka mężczyzn już na spotkaniu krzyczała do twórcy "Gazety Wyborczej" "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę", rzucała jajkami.
Michnik ostro o Macierewiczu i Kaczyńskim
Michnik w trakcie dyskusji oceniał politykę zagraniczną PiS, Antoniego Macierewicza i Jarosława Kaczyńskiego. - Rozmontował dowództwo polskiego wojska niczym Stalin, wyciął ich w pień. Minuta bez podlizywania się Kaczyńskiemu to minuta zmarnowana i w tym jest faktycznie skuteczny. Robi skandal za skandalem, rozbija samochód, mamy tu do czynienia z pewnego typu spektaklem. Oczywiście możemy domyślać się kto jest reżyserem. Wydaje mi się, że jest to spektakl jednego aktora, ale ten aktor jest człowiekiem bardzo niebezpiecznym. Nie dlatego, że tak chce, ale dlatego, że taką ma naturę. Ale na pewno nie jest idiotą - krytykował szefa MON. - Macierewicz jest lepszy niż agentura - podsumował.
- Król Midas czego nie dotknął, zmieniało się w złoto. Kaczyński czego się nie dotknie, zmienia się w g..no - mówił Michnik o Kaczyńskim. Jeden ze słuchaczy zarzucił gościowi konferencji, organizowanej przez lokalny KOD, że "Gazeta Wyborcza" była sowicie dotowana przez rząd PO-PSL. - Pana imperium kurczy się, bo obecny rząd nie wspiera pana finansowo jak poprzedni rząd, którego był pan tubą - mówił uczestnik spotkania. Na to odpowiedział Michnik: - Oświadczam panu, że Gazeta Wyborcza nigdy nie była tubą wyborczą poprzedniego rządu. (...) Powtarza pan pisowskie insynuacje i pomówienia. Powtarza pan kłamstwa, które wbiła panu do głowy propaganda pisowska. Nie kontynuujmy tego tematu - apelował.
Michnik odpierał zarzuty o stronniczość "Gazety Wyborczej", tłumacząc, że ta wielokrotnie krytykowała poprzednie rządy, ale dziennikarze doskonale wiedzieli: "PiS oznacza nieszczęście".
Źródło: petronews.pl, Telewizja Republika
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka