– Nic bez nas, bez naszej zgody, myślę, że warto dzisiaj tę główną zasadę przypomnieć – powiedziała premier Beata Szydło przed unijnym szczytem w Brukseli.
Podczas szczytu Rady Europejskiej, który rozpoczyna się 9 marca w Brukseli wybrany powinien zostać przewodniczący Rady Europejskiej. O reelekcję stara się Donald Tusk. Polska wysunęła oficjalny sprzeciw i kontrkandydata. Rząd Beaty Szydło chce, by na czele Rady stanął Jacek Saryusz-Wolski.
Przed szczytem, już w Brukseli, premier Beata Szydło spotkała się z dziennikarzami. Szefowa rządu powiedziała, że nie wyrazi zgody na to, by przewodniczącym Rady Europejskiej została osoba nie posiadająca poparcia państwa, z którego pochodzi. – Nic bez nas, bez naszej zgody. Dzisiaj warto, w tym budynku, tę zasadę przypomnieć i ja to zrobię – powiedziała premier.
- Nie ma zgody na to, by państwo członkowskie, mające inną opinię czy pogląd, nie zostało wysłuchane. Nie ma zgody na to, byśmy burzyli fundament wspólnoty, oparty na jedności - wymieniała Beata Szydło. Zdaniem szefowej rządu „nie handluje się zasadami”. – Nie zgodzę się nigdy na prymat siły nad zasadami – dodała. Premier Szydło zaznaczyła, że Polska będzie bronić zasad, będących fundamentami Unii Europejskiej. Stwierdziła również, że państwa, które takiego stanowiska nie rozumieją, prowadzą do destabilizacji.
Wybór szefa RE to pierwszy oficjalny punkt szczyt.Jeszcze przed szczytem Szydło ma rozmawiać z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, odbędzie też zwyczajowo konsultacje z premierami państw Grupy Wyszehradzkiej. Wcześniej premier rozmawiała z premierem Szwecji Stefanem Loefvenem.
źródło: PAP
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka