W piątek doszło do kolejnej kolizji z udziałem samochodu rządowego. W wypadku w Oświęcimiu, Beata Szydło doznała potłuczeń.
Według doniesień RMF FM, samochód BOR jechał zgodnie z przepisami drogą główną. Z podporządkowanej drogi wyjechał inny wóz i doszło do kolizji - to pierwsze informacje, jakie spływają do mediów. Kolejna wersja zakłada, że pojazdy jechały równolegle i Seicento nagle uderzyło w wóz rządowy.
Pojawiły się wreszcie ustalenia policji: funkcjonariusz BOR, chcąc uniknąć zderzenia z kierowcą Fiata, skręcił w lewo, ale na poboczu uderzył w drzewo. - Pierwszy samochód wyprzedził fiata. Następnie kierujący fiatem gwałtownie skręcił w lewo i doszło do zderzenia z pojazdem pani premier - podkreślił rzecznik małopolskiej policji, Sebastian Gleń. - Kolumna wyprzedzała pojazd. W pewnym momencie fiat Seicento skręcił w lewo, nie przepuścił pojazdu pani premier Beaty Szydło. W wyniku tej kolizji pani premier, kierowca, jak i funkcjonariusz BOR doznali obrażeń - dodał policjant.
Po zdarzeniu limuzyna z premier Beatą Szydło zjechała z drogi. Szefowa rządu przebywa w szpitalu. Jeden z funkcjonariuszy BOR ma obrażenia nóg. Na szczęście, pani premier nic poważnego się nie stało. Jest zaopatrywana w oświęcimskim szpitalu - poinformował Rafał Bochenek, rzecznik rządu.
- Premier jechała w drugim samochodzie w kolumnie. Z nim zderzył się inny samochód. Obrażenia odniosła premier, a także jeden z funkcjonariuszy BOR. Niczego nie mogę w tej chwili powiedzieć więcej o obrażeniach - oświadczył Sebastian Gleń. Kierowca Fiata Seicento, który uczestniczył w kolizji, ma ok. 20 lat.
Policja przekazała, że jeszcze jest zbyt wcześnie, by mówić o kogokolwiek winie w wypadku. - Pojazdy zderzyły się, ale o winie nie można jeszcze mówić. Miał miejsce manewr przy wyprzedzaniu. Początkowo świadek mówił, że Seicento wyjechało z podporządkowanej drogi, ale to nie jest potwierdzone - tłumaczył Gleń. Przyczyną stłuczki nie była natomiast nadmierna prędkość rządowej limuzyny - wynika z ustaleń policji.
Do kolizji odniósł się Jarosław Kaczyński na miesięcznicy smoleńskiej w Warszawie. - Jesteśmy z Tobą, Beato. Jesteśmy przekonani, że po krótkim pobycie w szpitalu będzie znowu z nami - mówił. Prezes PiS powiedział też, że premier jest "poważnie poszkodowana" po wypadku.
W styczniu doszło do kolizji z udziałem samochodów MON. W wypadku na drodze z Torunia do Warszawy trzy osoby były ranne, ministrowi Antoniemu Macierewiczowi nic się nie stało. W marcu 2016 roku groźnie wyglądała kraksa wozu prezydenta Andrzeja Dudy - w jego samochodzie pękła opona na autostradzie A4.
Źródło: RMF FM, PAP
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Rozmaitości