W naszych jelitach żyje ok. 1,5 kilograma bakterii, które pozytywnie wpływają na zdrowie. Okazuje się, że od flory bakteryjnej w jelitach w dużym stopniu zależy nasze samopoczucie oraz sylwetka.
W naszych jelitach żyje ok. 400 szczepów bakterii. Jeśli mamy ich za mało albo stan zapalny, odczuwamy ból, irytację i złość. Z kolei gorsze samopoczucie wpływa na pracę jelit – chorujemy na biegunkę lub zaparcia; tak powstaje błędne koło.
Okazuje się, że od flory bakteryjnej w jelitach zależy, czy jesteśmy szczupli, czy otyli. Dotąd nie udało się wyodrębnić gatunku bakterii, który odpowiada za tycie, wiadomo natomiast, że dla organizmu lepiej jest, jeśli dobrych bakterii jest dużo. Jelita są naszym największym narządem odpornościowym. Jeśli flora jelitowa jest zaburzona, wtedy chorujemy, tyjemy lub zapadamy na depresję.
Immunolog Paweł Grzesiowski tłumaczy, jak bakterie w jelitach wpływają na nasze samopoczucie i sylwetkę:
Naukowcy przestrzegają przed stosowaniem antybiotyków bez potrzeby, nadużywaniem niesterydowych leków przeciwzapalnych (popularnych przeciwbólowych) czy leków zobojętniających treść kwasu solnego (na zgagę), ponieważ skutkuje to niszczeniem dobrych bakterii w jelitach. Ponadto część immunologów uważa, że dzieci urodzone w wyniku cesarskiego cięcia są bardziej podatne na choroby układu pokarmowego i psychosomatyczne, właśnie przez pozbawienie kontaktu z bakteriami podczas narodzin.
W zaburzeniach jelitowych mogą pomóc probiotyki, czyli bakterie kwasu mlekowego, bądź drożdże piekarskie. Należy pamiętać, że one mają działanie zabezpieczające doraźnie i stosowanie ich w postaci przetworzonych preparatów nie odbuduje całkowicie naszej flory bakteryjnej.
źródło: gazetakrakowska.pl, DDTVN
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Artykuł współfinansowany z funduszu prewencyjnego PZU.
Inne tematy w dziale Rozmaitości