Tomasz Kalita do końca walczył o legalizację leczniczej marihuany. - Miejmy nadzieję, że posłowie w Sejmie wykonają jego ostatnią wolę - powiedział Leszek Miller, były szef Kality.
W poniedziałek zmarł były rzecznik SLD Tomasz Kalita. Od wiosny 2016 r. zmagał się z chorobą nowotworową, 8 lutego skończyłby 38 lat. Wielopostaciowy glejak 4 stopnia, na który cierpiał Tomasz Kalita jest bardzo agresywnym typem nowotworu.
"Ustawa Kality"
Kalita twierdził, że w leczeniu mógłby mu pomóc olej z marihuany, ale nie jest on w Polsce dopuszczony do obrotu. - Ja oprócz tego, że się poddałem standardowym, konwencjonalnym metodom, bo jestem po sześciu tygodniach radio- i chemioterapii (...), chciałbym zwiększać, jak każdy, możliwości swojego leczenia metodami niekonwencjonalnymi. To mi się odbiera, to prawo mi się odbiera. Każdy na moim miejscu (...) skorzystałby z wszelkich dostępnych metod. Niestety w Polsce skazuje się nas na to, żebyśmy biegali po Warszawie i szukali dilerów tego oleju, tak naprawdę nie wiedząc, co dostaniemy - dodał.
SLD apelowało o zmianę przepisów, aby leczenie medyczną marihuaną oraz substancjami zawierającymi olej konopny było dozwolone, oraz projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, zwany "ustawą Kality".
Kalicie w walce z chorobą kibicowali wszyscy
Jak opowiadał w TVN24, były szef Kality Leszek Miller, rozmawiali z Tomaszem Kalitą i jego żoną o wszystkich przypadkach, które pokazywały, że można tę chorobę pokonać.- To był ten zastrzyk optymizmu i przekonanie, że Tomasz Kalita będzie kolejnym przykładem, że można pokonać złośliwego glejaka - mówi Miller. Wspominał też, że Kalita był fanem Woody’ego Allena, miłośnikiem zwierząt. - To był bardzo przyjazny, łagodny, pozytywnie nastawiony człowiek - mówi. Dlatego w walce z chorobą wspierali go wszyscy bez względu na poglądy polityczne. - Tomasz Kalita był tym politykiem młodszego pokolenia, który miał poglądy, a ja widziałem i widzę zbyt wielu jego kolegów, którzy nie mają żadnych poglądów - zaznacza.
Żona zawsze przy Kalicie
W walce z chorobą nie odstępowała go żona. - Ja już dawno nie widziałem takiej miłości, takiej ofiarności i takiego oddania jak w przypadku pani Ani Kality. My, którzy uważaliśmy się za dobrych znajomych Tomka, czy za jego przyjaciół, powinniśmy być szalenie wdzięczni, że w tych ostatnich chwilach Tomek miał przy sobie taką istotę - podkreśla
Były premier wyraża również głęboką nadzieję, że politycy, nawet ci najbardziej przeciwni, w końcu przełamią się i przeprowadzą akt ustawodawczy legalizujący medyczną marihuanę.
Tomasz Kalita z żoną.
|
fot. PAP/Radek Pietruszka
|
Polskie władze o Tomaszu Kalicie
"Odszedł Tomasz Kalita. Dzielny i dobry Człowiek. Żal ściska serce. RiP" - napisał na Twitterze prezydent Andrzej Duda.
Premier Beata Szydło napisała na Twitterze: "Tomasz Kalita odszedł do domu Ojca. Wieczne odpoczywanie racz dać Mu Panie. Módlmy się za Jego duszę i dziękujemy Bogu za Jego życie".
źródło: PAP, TVN24
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka