- Nikt z PO nie pojawi się na spotkaniu u marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego - oświadczył Grzegorz Schetyna. Jego zdaniem to nie jest kwestia, którą powinien zajmować się Senat, ponieważ problem dotyczy Sejmu.
Spotkanie u marszałka Stanisława Karczewskiego
Spotkanie liderów partii politycznych u marszałka Karczewskiego dotyczące propozycji rozwiązania obecnego kryzysu politycznego miało rozpocząć się o godz. 14. Udział potwierdzili szefowie PiS Jarosław Kaczyński, PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, Nowoczesnej Ryszard Petru oraz Paweł Kukiz. Schetyna - według relacji marszałka - nie odbierał telefonu.
Lider PO skomentował, że sposób organizowania takiego spotkania, które "ma być przełomowe" nie polega na "gorączkowym porannym wydzwanianiu na telefony komórkowe szefów partii". - To jest po prostu niepoważne - zaznaczył. Tłumaczył się, że nie odebrał telefonu, bo "numer był mu nieznany".
Schetyna: dlaczego Karczewski, a nie Kuchciński?
Schetyna podkreślił, że oczekuje zaangażowania się w rozwiązanie konfliktu nie tyle Karczewskiego, co marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, który, zdaniem Schetyny, powinien przyznać się do błędu, jakim było prowadzenie głosowań w Sali Kolumnowej i wrócić do Sali Plenarnej. - Czy teraz marszałek Karczewski będzie prowadził obrady Sejmu, czy Kancelaria Senatu będzie prowadzić sprawy Kancelarii Sejmu? Przecież to jest absurd - ironizował.
Wcześniej inny polityk PO Sławomir Neumann mówił, że propozycje składane przez niektórych liderów klubów parlamentarnych w Sejmie są nie do akceptacji. - Nie będziemy akceptowali - tu mówię dość wyraźnie i prosto - naprawiania, czy legitymizowania nielegalnie przyjętego w Sejmie budżetu. Nie może być tak, że dzisiaj Senat będzie brał udział w legalizacji nielegalnych obrad w Sali Kolumnowej i w legalizacji budżetu - podkreślił.
PO nie będzie głosować za poprawkami do budżetu
- Nie życzymy sobie, żeby marszałek Karczewski zgłaszał poprawki, które Platforma zgłaszała w Sejmie, nie ma takiej możliwości - oświadczył przewodniczący klubu PO. Przyznał, że Karczewski ma takie prawo, by "przejąć" poprawki opozycji. - Nie zmienia to jednak faktu, że Platforma nie będzie za tymi poprawkami głosować - zapowiedział Neumann.
Według niego, Kuchciński zrobił "obciach" z Sejmu i powinien się podać do dymisji. - A jeżeli nie chce się podać do dymisji, to wrócić na salę sejmową i kończyć głosowanie poprawek budżetowych tak, jak było przerwane - powiedział polityk PO.
Szef Platformy oczekuje, że spotkanie opozycji z Prawem i Sprawiedliwością zorganizuje prezydent Andrzej Duda albo odbędzie się "spotkanie liderów wszystkich partii parlamentarnych". - To jest miejsce, w którym można rozmawiać o rozwiązaniu tego konfliktu - dodał polityk.
Lubnauer: porozumienia PiS z opozycją jeszcze nie ma
Tymczasem posłanka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer zdementowała doniesienia mówiące o tym, że PiS już uzgodniło porozumienie z Nowoczesną, PSL i Kukiz'15. - W tej chwili porozumienia nie ma. Może zostać ono wypracowane dopiero na spotkaniu z marszałkiem Karczewskim - oświadczyła.
Inny poseł tej partii, Adam Szłapka zapowiedział, że nawet jeśli do porozumienia dojdzie, to Nowoczesna zadba o sprawdzenie dwóch kwestii: czy posiedzenie Sejmu w Sali Kolumnowej było legalne, co bada prokuratura, oraz czy procedura uchwalania budżetu została przeprowadzona zgodnie z konstytucją, czym zajmie się TK.
źródło PAP
ja
Zobacz także:
Koniec kryzysu sejmowego? PiS porozumiało się z opozycją
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka