Wersja Stanisława Piotrowicza kontra słowa opozycjonisty. Poseł PiS twierdził, że pomagał opozycjonistom w PRL. Antoni Pikul, który miał być przykładem na poparcie tej tezy, odpowiada: "To absolutna nieprawda".
Prokurator w PRL
Wokół polityka, który w obozie rządzącym odpowiada za kolejne wersje nowelizacji ustaw ws. TK, od dwóch lat pojawiają się kontrowersje. Stanisław Piotrowicz jest często przez opozycję nazywany "prokuratorem z PRL". Sam poseł PiS tłumaczył w ubiegłym roku, że "ktoś musiał być" w okresie Polski komunistycznej w takim miejscu, by pomagać ludziom.
W 2013 roku media opublikowały akt oskarżenia przeciwko Antoniemu Pikulowi w stanie wojennym. Miał go wydać właśnie Stanisław Piotrowicz. - Wstydzę się, że należałem do PZPR‑u i nie zachowałem się w tamtym czasie heroicznie. Nieprawdą jednak jest stwierdzenie, że „udzielałem się w partii”. Jako prokurator nigdy nikogo nie skrzywdziłem - tłumaczył poseł PiS w wywiadzie dla Niezależnej. I wskazywał, że robił wszystko, aby wyciągnąć Pikula z więzienia.
Stanisław Piotrowicz kontra Antoni Pikul
Opozycjonista z Jasła został przywołany w Sejmie przez posłów opozycji: Krzysztofa Brejzę i Jacka Protasiewicza. Wtedy Piotrowicza bronił Bogdan Rzońca, sąsiad Pikula. - To jest mój sąsiad, obecnie wiceburmistrz Jasła. Rozmawiałem wielokrotnie z panem Pikulem o postawie pana posła Piotrowicza i o tej całej sytuacji. Zapytajcie go o opinię - mówił do polityków PO.
Reporterzy TVN24 pojechali do Jasła i rozmawiali z ofiarą stanu wojennego. Z akt IPN, ujawnionych przez telewizję, wynika, że nad aktem oskarżenia w tej sprawie podpisał się właśnie Piotrowicz. Antoni Pikul siedział w areszcie trzy miesiące - nie został skazany na 5 lat za kolportowanie ulotek. Piotrowicz odpowiedział dziennikarzom, że "opowiadają bzdury" i dążą do procesu o zniesławienie. - On prowadził moją sprawę, był oskarżycielem jako prokurator. W innym przypadku nie byłby na przeglądaniu papierów i dowodów wszystkich w mojej sprawie - stwierdził działacz opozycji z Jasła.
Pikul odniósł się również do wersji posła Rzońcy. - Nie mogę sobie przypomnieć, abyśmy rozmawiali szczegółowo na temat pana Piotrowicza. To jest nieprawda. Absolutna nieprawda, ponieważ pan Piotrowicz żadnej pomocy, tak mnie, jak i innym osobom związanym z solidarnościowym podziemiem nie pomagał - mówił w TVN24.
- Nawet gdybym miał wylecieć jutro z roboty, to jest moje 'nie' na to, żeby z takiego człowieka robić wzór patrioty - dodał Pikul.
Materiał dziennikarzy ocenił historyk Sławomir Cenckiewicz. - Obejrzałem materiał TVN24 o pośle Piotrowiczu. Szczerze: dobra lustracyjna robota z aktami IPN i konfrontacją ze świadkiem p. Antonim Pikulą - napisał na Twitterze.
Źródło: TVN24
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka