Gdy śpimy za krótko, w ciągu dnia jemy więcej niż wtedy, gdy jesteśmy wysypani. Związek między niedoborem snu a ryzykiem nadwagi zaobserwowano już w wielu badaniach.
Po przeanalizowaniu wyników 11 badań naukowcy z King's College w Londynie oraz z Vrije Universiteit w Amsterdamie doszli do wniosku, że osoby, które śpią za krótko (3,5-5,5 godziny w nocy) spożywają niemal 400 kilokalorii więcej w ciągu dnia niż osoby, które się wysypiają (7-12 godzin snu w nocy). Odpowiada to mniej więcej 4 - 5 kromkom chleba. Niedobory snu sprzyjają też sięganiu po produkty tłuste, a uboższe w białko. Jednocześnie nie zaobserwowano, by krótszy sen wiązał się ze spalaniem większej ilości kalorii. Wyniki tych badań opublikowało na początku listopada pismo „European Journal of Clinical Nutrition”.
Główna autorka pracy - Haya Al Khatib z King's College - uważa, że jest to kolejny dowód na to, iż sen stanowi trzeci czynnik - obok diety i ćwiczeń fizycznych – mający istotny wpływ na naszą masę ciała. Przy długotrwałych niedoborach snu nadwyżki spożywanych kalorii odkładają się w postaci zbędnych kilogramów.
Od dawna wiadomo, że przewlekłe niewysypianie się jest szkodliwe dla zdrowia. Organizm człowieka potrzebuje czasu na regenerację, by prawidłowo funkcjonować. Eksperci zajmujący się badaniem wpływu snu na zdrowie oceniają, że osoby dorosłe powinny spać od 7 do 8 godzin dziennie, ale w starszym wieku wystarczające może być 6-7 godzin.
W ostatniej dekadzie opublikowano wiele badań, które dowodzą istnienia zależności między niedoborami snu (lub snem złej jakości, który nie daje odpoczynku) a większą masą ciała i ryzykiem otyłości u dzieci, młodzieży i dorosłych. Pojawiają się też prace wskazujące na możliwe mechanizmy leżące u podłoża tego związku.
We wrześniu 2014 r. na łamach pisma "Journal of Pediatrics" opublikowano na przykład wyniki analizy przeprowadzonej wśród ponad 10 tysięcy amerykańskich nastolatków i młodych dorosłych (w wieku 16-21 lat). Zgodnie z nimi młodzież, która przesypiała mniej niż 6 godzin na dobę (a powinna spać 9-10 godzin), miała o 20 proc. wyższe ryzyko rozwoju otyłości za kilka lat niż rówieśnicy śpiący ponad 8 godzin na dobę.
Badania prowadzone na zwierzętach i niewielkich jak na razie grupach pacjentów sugerują, że może to być spowodowane przede wszystkim rozregulowaniem naszego wewnętrznego zegara biologicznego - w związku ze zbyt krótkim snem. Zegar biologiczny sprawuje kontrolę nad prawidłowym przebiegiem procesów fizjologicznych w naszym organizmie. Zakłócenia w jego działaniu mogą skutkować m.in. zaburzeniami wydzielania hormonów regulujących metabolizm, takich jak grelina, wpływająca na odczuwanie głodu czy leptyna, odpowiedzialna za uczucie sytości.
W jednym z badań przeprowadzonych w małej grupie osób udało się z kolei wykazać, że w następstwie niedoborów snu rośnie aktywność centrów nagrody w mózgu w obecności pokarmów. Konsekwencją tego jest nasilona motywacja do jedzenia.
JM
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Artykuł współfinansowany z funduszu prewencyjnego PZU.
Zobacz też:
Niedobór snu może zniszczyć zdrowie
Inne tematy w dziale Rozmaitości