Nadmiar błonnika w diecie może powodować biegunki.
Nadmiar błonnika w diecie może powodować biegunki.

Nadmiar błonnika może szkodzić

Redakcja Redakcja Dieta Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Błonnik zaleca się m.in. w diecie odchudzającej oraz przy zaparciach. Jednak jego nadmiar może powodować biegunki.

Na rynku jest coraz więcej produktów wzbogacanych błonnikiem. W aptekach czy sklepach ze zdrową żywnością można też kupić paczki błonnika czy suplementy diety, których jest on głównym składnikiem. Błonnik - jako zagęstnik - jest często dodawany do jogurtów, śmietany czy wędlin. "Mączka chleba świętojańskiego” to nic innego, jak źródło błonnika. 

Błonnik zaleca się m.in. w diecie odchudzającej oraz diecie osób cierpiących na zaparcia. Po przedostaniu się do przewodu pokarmowego błonnik, pochłaniając wodę, pęcznieje. Dzięki temu nie tylko pojawia się uczucie sytości, ale i jelita są zmuszone do intensywniejszej pracy. Przy tym błonnik utrudnia wchłanianie tłuszczu, białka i niektórych składników odżywczych.

Lekarze zalecają, by ilość błonnika w diecie zwiększać stopniowo i pamiętać o piciu dużej ilości wody. W przeciwnym razie można spodziewać się dość gwałtownej reakcji organizmu w postaci biegunki.

To, co jest dobroczynne dla jednych, dla innych może się stać przekleństwem. Coraz powszechniejsze są schorzenia zapalne jelit, np. zespół jelita drażliwego. Jeśli ma postać biegunkową, do błonnika trzeba podejść ostrożnie. Nie zaleca się też przyjmowania dużych ilości błonnika osobom cierpiącym na niedobory różnych składników, z zespołem złego wchłaniania czy anemią oraz w trakcie rekonwalescencji po chorobie.

Dietetycy zalecają najczęściej, by potrzebne składniki dostarczać sobie raczej z dietą, a nie jej suplementami. Z błonnikiem nie ma większych problemów: jest włóknem powszechnie występującym w roślinach. Jeśli chcemy go dostarczyć go sobie więcej, lepiej jadać owoce i warzywa na surowo -  i w miarę możliwości ze skórkami. Dobrym sposobem na zwiększenie ilości błonnika jest też jedzenie ziemniaków „w mundurkach”.

Ponadto duże ilości tego włókna zawierają ziarna zbóż. Tracą je jednak w miarę obróbki. Dlatego w otrębach pszennych jest go aż 42 g w 100 g produktu, a w tej samej ilości chleba baltonowskiego (także wyrabianego z pszenicy, ale już bez łupin jej ziaren) - 3,3 g. Stąd lepiej, by ci, którzy potrzebują błonnika więcej, kupowali przede wszystkim pieczywo i makaron razowy oraz grube kasze i ryż brązowy, zaś ci, którzy potrzebują go mniej - wybierali częściej pieczywo jasne i mieszane oraz ryż biały. Tym ostatnim poleca się także jedzenie częściej warzyw i owoców gotowanych, a nie surowych.

Etykietowanie produktów jest obwarowane rozmaitymi regulacjami. Napis na opakowaniu, że dany produkt jest „źródłem błonnika” znaczy, że dany produkt zawiera 3 g tego włókna na 100 g. „Wysoka zawartość błonnika” oznacza, że w 100 g produktu jest nie mniej niż 7 g włókna.

Specjaliści wyliczyli, że dorosła, zdrowa osoba w wieku przedemerytalnym powinna dziennie zjadać około25 g błonnika - w posiłkach z całego dnia.

JW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

 

 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj3 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Rozmaitości