Prokuratura Regionalna w Lublinie wykluczyła udział osób trzecich w śmierci trzech klaczy z Janowa Podlaskiego. Biegły sprawdził, jaka jest przyczyna zgonu zwierząt.
Konie arabskie w Janowie Podlaskim
Politycznym skutkiem śmierci pierwszej klaczy w październiku ub. roku, Pianissimy, była dymisja szefa stadniny Marka Treli. W marcu i kwietniu doszło do kolejnych zgonów: Prerii i Amry. Były to drogocenne zwierzęta, należące do Shirley Watts - żony perkusisty zespołu The Rolling Stones. Klacze kosztowały ją ponad 570 tys. euro.
Klacze nie padły pod wpływem trucizny
W przypadku Amry doszło do przemieszczenia się przewodu pokarmowego i niewydolności organizmu. Względy żywieniowe, toksykologiczne i mechaniczne nie były przyczyną zgonów - poinformował rzecznik prokuratury lublińskiej, Waldemar Moncarzewski. - Ze względów lekarsko-weterynaryjnych i humanitarnych klacze poddano eutanazji - dodał. Część prawicowych dziennikarzy informowała, że przyczyną dziwnej sytuacji była trucizna w paszy, podawanej w stadninie.
Po śmierci Prerii i Amry, Shirley Watts zdecydowała pozwać stadninę w Janowie Podlaskim. Zabrała stamtąd również klacze Pietę i Augustę.
Zobacz też:
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
GW
Inne tematy w dziale Polityka