Pomimo opóźnień i awantury na posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka odrzucono obywatelski projekt zaostrzający przepisy dotyczące aborcji.
Po protestach opozycji dotyczących nieregulaminowego trybu zwołania komisji prowadzącym posiedzenie poinformowano posłów, że wpłynęły wnioski o wysłuchanie publiczne (od Nowoczesnej) oraz odrzucenie projektu ustawy antyaborcyjnej. Przed godz. 18.00 wiceszef komisji Andrzej Matusiewicz ogłosił przerwę w obradach. Ewa Kopacz z PO powiedziała w przerwie dziennikarzom, że Platforma zwróci się do marszałka Sejmu o zmianę osoby prowadzącej posiedzenie.
Komisja równolegle z obradami sejmu ws. TK
Na początku posiedzenia Borys Budka (PO) zarzucił, że zwołano je "w nieregulaminowym trybie", bo upłynęło zbyt mało czasu od zwołania posiedzenia do jego rozpoczęcia. "Nie dość, że posiedzenie odbywa się w warunkach urągających jakimkolwiek zwyczajom parlamentarnym, to jeszcze jest nieregulaminowe" - mówił. Jak dodał, posiedzenie komisji może się zazębić z plenarnymi obradami Sejmu ws. Trybunału Konstytucyjnego. Po tej wypowiedzi postanowiono zmienić salę na większą. Posiedzenie rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem o 17.30. Po kolejnych kilkunastu minutach zostało przerwane. Posłowie opozycji wzywali do wpuszczenia na posiedzenie komisji przedstawicielek „Inicjatywy Polska”, którym wydano przepustki do Sejmu, ale nie wpuszczono do gmachu.
Na posiedzeniu zostały zgłoszone wnioski o odrzucenie projektu dot. aborcji. Wnioski złożyli: Witold Czarnecki (PiS) i grupa posłów PO. posiedzenie komisji sprawiedliwości zakończyło się pozytywnie przegłosowanym wnioskiem o odrzucenie radykalnego projektu zakazującego aborcji w Polsce. Został przyjęty przez większość na sali
W myśl obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (z 1993 r.) aborcji można dokonywać, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego. W obywatelskim projekcie są zapisy uchylające te możliwości.
Kopacz: PiS przestraszył się kobiet, które wyszły na ulice
Ewa Kopacz stwierdziła, że PiS schował swoje sumienie do kieszeni, nie dlatego, że tu się toczyły potyczki, tylko że przestraszyli się tych kobiet, które wyszły na ulice. - Dzisiaj dziękujemy wszystkim kobietom, które protestowały, które z taką determinacją broniły swojego prawa do wyboru i broniły prawa do wolności - dodała Kopacz.
Składaliśmy wniosek o odrzucenie, pan przewodniczący przy całej swojej nieudolności prowadzenia tej komisji głosował w pierwszej kolejności oczywiście wniosek zgłoszony przez PiS - powiedziała Kopacz. Dziwiło ją, że kilkanaście godzin temu ci, którzy opowiadali o sumieniach, mówili o zabijaniu, dzisiaj, zgłosili wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu. Zwyciężyła wolność i prawo decydowania o sobie, dzięki kobietom, które wyszły na ulice.
Nowoczesna: zadbamy o to, żeby projekt zakazujący aborcji został odrzucony w Sejmie
Nowoczesna zadba o to, żeby projekt całkowicie zakazujący aborcji, który został odrzucony przez sejmową komisję sprawiedliwości, został również odrzucony przez Sejm - mówiła wiceprzewodnicząca klubu Katarzyna Lubnauer.
Posłanka Nowoczesnej Joanna Schmidt podziękowała wszystkim, którzy zaangażowali się w poniedziałkowe protesty. "To pokazuje, że PiS potrafi cofnąć się pod presją społeczną i dzisiaj efekt tej presji jest taki, że został odrzucony projekty ustawy, mamy nadzieję, że Sejm również przegłosuje i dalszych prac nad tą ustawą nie będzie" - mówiła.
Zobacz też:
Marta Kaczyńska krytykuje całkowity zakaz aborcji i rygor in vitro
źródło: PAP
KJ
Inne tematy w dziale Polityka