Policja zatrzymała Rosjanina, który sterował dronem nad kancelarią premiera w Warszawie. Mężczyzna jest przesłuchiwany w związku ze złamaniem przepisów z zakresu prawa lotniczego. Sprawą zajmuje się też Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Rosjanin w porsche kierował dronem
Drona zauważył funkcjonariusz BOR. Informację o nim zgłosił dowódcy zmiany, który zlokalizował operatora. Na miejsce wysłano patrol. - Operator został poproszony, by niezwłoczne wylądował nim w bezpiecznym miejscu. Osobę tę wylegitymowano i przekazano policji - poinformowała rzeczniczka BOR Natalia Markiewicz.
Okazało się, że jest to obywatel Federacji Rosyjskiej. Przyjechał porsche cayenne na rosyjskich numerach. W samochodzie był drugi mężczyzna, również Rosjanin. - Samochód sprawdzono pirotechnicznie, dron został zabezpieczony - mówiła rzeczniczka BOR.
Mężczyzna jest przesłuchiwany
Mężczyzna, który kierował dronem jest przesłuchiwany pod kątem złamania przepisów ustawy prawo lotnicze. Jak wyjaśnił rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Mrozek, chodzi o art. 212, mówiący o tym, że nie wolno użytkować tego typu urządzeń, statków powietrznych w strefach objętych zakazem lub ograniczeniami lotu. Za złamanie tego przepisu grozi do 5 lat więzienia.
O sprawie poinformowana została też prokuratura. TVN24 podała, że w sprawę zaangażowana jest też Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. ABW nie ujawnia żadnych szczegółów.
źródło PAP, tvn24.pl
ja
Zobacz:
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Rozmaitości