Rano minister Antoni Macierewicz ujawnia, że Rosjanie proszą o materiały podkomisji smoleńskiej, po południu ambasador Siergiej Andriejew zaprzecza tym doniesieniom. Eksperci MON spotkają się w ciągu roku z przedstawicielami MAK.
- Federacja Rosyjska zwróciła się do nas, poprzez ambasadora (Siergieja) Andriejewa o przekazanie im tych materiałów dowodowych dla ewentualnego podjęcia badania. Następnie pan ambasador zadeklarował, że powinny być poczynione analizy przez ekspertów materiału dowodowego - zapewniał w sobotę Antoni Macierewicz. Wcześniej o udostępnienie nowych dowodów poprosiła rzecznik MSZ Rosji, Maria Zacharowa.
Andriejew nie prosił Macierewicza o żadne materiały
Ambasador rosyjski w Polsce zdementował informacje szefa MON za pośrednictwem agencji Ria Novosti. - Nie prosiłem strony polskiej o przekazanie materiałów, które są w posiadaniu podkomisji pana Berczyńskiego - oświadczył.
- Dziennikarz, który ze mną rozmawiał, twierdził, że rzekomo materiały, które zostały ujawnione podczas konferencji prasowej 15 września dyskredytują raport MAK i poprosił mnie o komentarz. Odpowiedziałem, że nie widzimy dowodów na nieprawidłowość raportu MAK. Moim zdaniem, raport MAK, podobnie jak raport komisji Millera przygotowywali wysoko wykwalifikowani specjaliści. Jeśli ktoś chce obalić go, niech przedstawi swoje materiały - powiedział Siergiej Andriejew.
Będzie spotkanie podkomisji MON z MAK
Rosyjski dyplomata potwierdził, że przedstawiciele
podkomisji smoleńskiej chcą spotkać się z przedstawicielami MAK, którzy opracowali raport ws. przyczyn
katastrofy. - Jeśli chodzi o spotkanie przewodniczącej MAK pani Anodiny z przewodniczącym podkomisji panem Wacławem Berczyńskim, dotyczącym nowego śledztwa ws. katastrofy smoleńskiej, to pan Berczyński poprosił o takie spotkanie pod koniec lipca. Niedawno pani
Anodina odpowiedziała, że zgadza się na nie. Termin będzie uzgodniony. Jest to inicjatywa strony polskiej - zaznaczył ambasador.
Siergiej Andriejew przekonuje, że jeśli podkomisja przekaże nowe informacje, to MAK je przeanalizuje. - Zapytano mnie, czy strona rosyjska poprosi stronę polską o przekazanie materiałów. Odpowiedziałem, że jest to kwestia, która wchodzi w zakres kompetencji MAK. Nie mogę podejmować decyzji za niego - dodał.
Źródło: Sputnik, wp.pl
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka