Wkrótce rząd ma podjąć decyzję w sprawie budowy elektrowni jądrowej. Prawdopodobnie powstanie jeden reaktor, który pokryje zapotrzebowanie na 5 proc. energii.
Zapowiedź decyzji w sprawie budowy reaktora przekazał w czasie Forum Ekonomicznego w Krynicy minister energii Krzysztof Tchórzewski. Z wypowiedzi ministra dla Polskiego Radia wynika, że w Polsce zostanie wybudowany jeden reaktor o mocy rzędu 1 GW. Taka elektrownia jądrowa może rocznie wytworzyć ok. 7-8 tys. GWh energii, co daje blisko 5 proc. całkowitej ilości energii elektrycznej w kraju.
Oznaczałoby to, że energetyka jądrowa w Polsce nie będzie miała znaczącego udziału w wytwarzaniu energii elektrycznej. Krajem, w którym energetyka jądrowa pokrywa największą część zapotrzebowania na prąd jest Francja, gdzie tego typu elektrownie wytwarzają ponad trzy czwarte energii elektrycznej. Na Węgrzech, Słowacji i Ukrainie elektrownie jądrowe generują ponad połowę energii.
W lipcu tego roku podczas obrad Izby Gospodarczej Energetyki i Ochrony Środowiska minister podkreślał, że koszt budowy elektrowni jądrowej jest zbyt wysoki dla państwa i z tej wypowiedzi dość jasno wynikało, że rząd nie zdecyduje się na realizację takiej inwestycji. Tym razem minister nie wypowiadał się już tak kategorycznie, choć i tym razem zwrócił on uwagę na koszt budowy, który jak stwierdził jest trzykrotnie wyższy niż w przypadku konwencjonalnej elektrowni węglowej o porównywalnej mocy. Istotnym argumentem przemawiającym za budową elektrowni jądrowej w Polsce jest - według ministra - wpływ na innowacyjność Polski. Taki obiekt, poza samym wytwarzaniem energii, może być też wykorzystywany do celów badawczych.
Z wypowiedzi ministra wynikało, że możliwości rozwoju polskiej gospodarce może zapewnić tylko energetyka węglowa, choć nie odżegnuje się on od celów unijnej polityki energetycznej, zakładającej, że w 2020 roku Polska ze źródeł odnawialnych powinna wytwarzać jedną piątą energii. Minister podkreślił jednocześnie, że znacznie śmielsze postulaty niektórych instytucji i państw unijnych nawołujących do całkowitej rezygnacji z energetyki węglowej po 2050 roku w przypadku Polski są nie do zrealizowania, a próby wdrożenia takiego pomysłu skończyłyby się tragedią. Minister szacuje, że cena energii elektrycznej w Polsce w takim wariancie byłaby dwukrotnie wyższa niż obecnie, a produkt krajowy brutto w Polsce w 2050 byłby mniejszy niż dziś.
Krzysztof Tchórzewski po raz kolejny rozwiał też wątpliwości co do perspektyw rozwoju energetyki opartej na gazie ziemnym przywołując przykład elektrociepłowni Stalowa Wola, budowanej przez Tauron. Według niego obiekt ten będzie przynosił rocznie około 100 mln zł strat. Minister wyjaśnił, że energetyka bazująca na gazie ziemnym nie ma u nas szans, skoro Polska płaci za rosyjski gaz 30 proc. więcej niż Niemcy.
W takiej sytuacji węgiel jest jedynym surowcem, który może zapewnić gospodarce dostęp do energii w atrakcyjnej cenie, najbardziej prawdopodobny kierunek rozwoju energetyki w Polsce to wdrażanie czystych technologii węglowych, polegających na zgazowywaniu węgla pod ziemią.
Aktualizacja (wrzesień 2017): Kto wybuduje pierwszą polską elektrownię jądrową?
AB
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Aktualizacja (wrzesień 2017): Tchórzewski: Polska potrzebuje trzyblokowej elektrowni jądrowej o mocy około 4,5 tys. megawatów
Inne tematy w dziale Gospodarka