Beata Szydło uważa, że KOD na pogrzebie "Inki" i "Zagończyka" chciał zamanifestować swoją działalność polityczną. - Źle się stało, że doszło do takiego zamieszania. To była prowokacja - powiedziała.
Zamieszanie z udziałem KOD-u na pogrzebie bohaterów
Premier wypowiedziala się w sprawie zajścia w trakcie uroczystości pogrzebowych Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka" wywiadzie dla "Super Expressu".
Przed Bazyliką Mariacką w Gdańsku pojawiła się tego dnia kilkunastoosobowa grupa działaczy KOD z liderem Komitetu Mateuszem Kijowskim na czele. Doszło do przepychanek, część zgromadzonych wznosiła okrzyki: "Precz z komuną", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". KOD-owcy opuścili plac przed świątynią w eskorcie policjantów.
Szydło: Pojawienie się KOD-u to prowokacja
Szydło widzi celowość w pojawieniu się przedstawicieli KOD na uroczystościach. - To nie było moim zdaniem przypadkowe - powiedziała w wywiadzie dla gazety. - Każdy, kto chciał brać udział w pogrzebie, mógł w nim wziąć udział, natomiast organizacja KOD chciała w ten sposób zamanifestować swoją działalność polityczną - oceniła. Według premier - "to była prowokacja".
Premier opowiadała, że była na pogrzebie i widziała ludzi stojących na ulicach, kiedy szedł orszak i na cmentarzu, szczerze wzruszonych. - To było wielkie święto patriotyzmu i wolnej niepodległej Polski. Każdy, kto miał intencję, żeby to zakłócić, uderzyć w pamięć "Inki" i "Zagończyka", uderzyć tym samym w pamięć tysięcy pomordowanych Polaków, których ciał jeszcze nie odnaleźliśmy, to ja takie działania uznaję za prowokację- powiedziała.
Wałęsa ubrał się na pogrzeb „Inki" i „Zagończyka” jak na plażę
W pożegnaniu bohaterów uczestniczył również Lech Wałęsa. Część internautów wytknęła jednak byłemu prezydentowi nieodpowiedni strój – pisze „Super Express”.
Wszyscy politycy przyszli w garniturze, Wałęsa założył na uroczystość, na którą , beżową koszulę z krótkim rękawem oraz – nieco pogniecione - spodnie w tym samym kolorze. - Były prezydent ubrał się na państwowy pogrzeb jak na safari albo plażę - twierdzi gazeta.
źródło: PAP, wPolityce.pl
KJ
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Kultura