Marsz zwolenników opozycji przeszedł ulicami Warszawy. Według organizatorów, przybyło 50 tys. osób, zdaniem policji - 10 tys. Wraz z KOD, udział wzięli byli prezydenci, którzy razem wystąpili na scenie: Bronisław Komorowski i Aleksander Kwaśniewski.
Manifestacja KOD
Manifestacja KOD rozpoczęła się od odczytaniu listu byłych prezydentów i szefów MSZ. - Z niepokojem obserwujemy dziś, jak Europa traci wiarę w swoje marzenia i siły (...). Uwierzmy, że i dzisiaj, tak jak wtedy wszystko zależy od nas - napisali m.in. Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski, Bronisław Komorowski, Włodzimierz Cimoszewicz, Radek Sikorski i Jerzy Stępień.
Zwolennicy opozycji zaśpiewali Komorowskiemu "sto lat", bowiem właśnie dzisiaj były prezydent świętował urodziny. - Kiedyś, w czasach PRL-u, gdy śpiewało się na imprezach opozycyjnych "Sto lat", to nigdy nie było wiadomo, czy nie chodzi o sto lat więzienia. Mam nadzieję, że dzisiaj to już jest nieaktualne - powiedział solenizant.
Rządzący powinni się wstydzić za pozbawianie Polaków wolności
- To rządzący powinni się wstydzić za każdym razem, kiedy ustanawiają kolejną ustawę, która knebluje opozycję, która zabiera nam pomału wolność. Rządzący wprowadzili pomiędzy nami mur. Mur pomiędzy rodzinami, mur pomiędzy przyjaciółmi i mur pomiędzy ludźmi, którzy chcą być razem, ponieważ to ojczyzna nas łączy - powiedziała przedstawicielka KOD, Aleksandra Śniegocka.
Zdaniem Mateusza Kijowskiego, Polacy w 1989 roku byli razem i wspólnie obalili komunizm, dziś nie ma już wspólnoty. - Bardzo nad tym ubolewam. Jesteśmy narodem, powinniśmy być w stanie przynajmniej ze sobą rozmawiać, ale nie można rozmawiać z ludźmi, których jedynym celem jest pozbawienie nas wolności i przejęcie władzy w państwie w każdym jej aspekcie, niezależnie od tego, czy jest to władza wykonawcza, sądownicza czy ustawodawcza - stwierdził. - Wolność jest w nas i że nie pozwolimy na to, żeby ta wolność została nam odebrana - dodał.
Opozycja na marszu KOD
W marszu KOD wzięli udział przedstawiciele opozycji: Ryszard Petru, Ewa Kopacz i Barbara Nowacka. Brakuje wśród zgromadzonych Grzegorza Schetyny - to wynik podziałów w PO. Część posłów tej partii chce działać wspólnie z KOD, inni wskazują, że Platforma musi być niezależna od ruchu Kijowskiego.
Manifestanci wyruszyli z Placu Bankowego na Plac Konstytucji. Marsz zakończył się przemówieniami Bronisława Komorowskiego i Aleksandra Kwaśniewskiego. Ten drugi wskazywał, że obóz komunistyczny i opozycja szli do wolności różnymi drogami. - Wielkie zwycięstwo odniosła wolna Polska. I to mamy nie prawo, ale obowiązek świętować - podkreślił Kwaśniewski. - My byliśmy nie tylko pionierami, ale także wzięliśmy na siebie ryzyko. My naprawdę nie wiedzieliśmy, jak to się skończy, ale wiedzieliśmy, że trzeba iść drogą wolności – przekonywał wieloletni członek PZPR. – Szliśmy z różnych stron, mając różne doświadczenia i oczekiwania, ale podstawowe wartości tworzyły szansę na dialog, kompromis i to wspólnie osiągnęliśmy - dodał. - Demokracja zapisana w konstytucji to jedno, ale demokracja jest zapisana w naszych sercach. Nie pozwolimy jej zabrać, bo Polakom nie można zabrać demokracji - wskazał.
Przeciwnicy PiS wznieśli toast za wolność. Data marszu nie jest przypadkowa - 4 czerwca 1989 roku odbyły się częściowo wolne wybory do Sejmu i całkowicie wolne do Senatu. W wyniku porażki PZPR, rozpoczął się na dobre proces erozji systemu komunistycznego w Polsce.
Źródło: PAP
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
Inne tematy w dziale Polityka