W Polsce na autogaz (LPG) nałożona jest dużo niższa akcyza niż na benzynę i olej napędowy. Mimo, że sprzedawana w naszym kraju benzyna i ON pochodzą w niemal 90 proc. z krajowych rafinerii, a LPG w zdecydowanej większości (87 proc.) importujemy.
Ponad połowa tego importu przypada na Rosję, a 33 proc. – na Białoruś i Kazachstan (dane za 2013 r.).
Dużo niższe podatki nakładane w Polsce na autogaz (w porównaniu do pozostałych paliw), mniejsze niż w innych krajach UE, to pierwsza część odpowiedzi na pytanie, dlaczego jest on u nas dwa razy tańszy niż benzyna i olej napędowy. Według danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego w 2014 r. akcyza stanowiła średnio 30 proc. detalicznej (na stacjach benzynowych) ceny benzyny 95, 23 proc. – ceny oleju napędowego, a jedynie - 15 proc. ceny autogazu. W przypadku tzw. opłaty paliwowej, czyli kolejnego podatku zawartego w cenie paliw, było to odpowiednio: 2 proc. (benzyna), 5 proc. (ON) i 3 proc. (autogaz). Równie pouczające jest porównanie w liczbach bezwzględnych. W 2014 r. średnia cena oleju napędowego na stacjach benzynowych w naszym kraju wynosiła 5,21 zł za litr, benzyny 95 – 5,26 zł za litr, a autogazu – 2,57 zł. Teraz zestawienie składników ich cen podane w złotówkach. W przypadku oleju napędowego było tak: akcyza – 1,20 zł, podatek VAT - 99 groszy, opłata paliwowa – 26 gr, marża sprzedawcy – 16 gr i cena netto – 2,60 zł. Dla benzyny było to odpowiednio: akcyza – 1,57 zł, VAT – 1 zł, opłata paliwowa – 10 gr, marża – 16 gr, cena netto – 2,43 zł. A teraz autogaz: akcyza – 39 gr, VAT – 49 gr, opłata paliwowa – 8 groszy, marża – 24 gr, cena netto – 1,38 zł. Innymi słowy, choć cena gazu bez podatków i marży sprzedawcy jest dwukrotnie niższa niż w przypadku benzyny i oleju napędowego, to nałożona nań akcyza podana w liczbach bezwzględnych – 3-4-krotnie niższa.
Dlaczego tak jest? Dlaczego, choć autogaz u producenta jest dwa razy tańszy niż benzyna i olej, to nałożone są nań w naszym kraju mniejsze podatki, niższe aniżeli w innych krajach UE? To jedna z największych gospodarczych tajemnic Polski. Gdy w branży paliwowej zadaje się pytanie, od kiedy akcyza na gaz jest niższa niż na benzynę i olej napędowy, pada odpowiedź: „Od zawsze”. Skutek takiego stanu rzeczy to m.in. niższe wpływy z VAT. Bo sieci stacji benzynowych kupują w hurcie paliwa z naliczoną już akcyzą i opłatą paliwową. VAT dolicza się przy sprzedaży na stacjach. Z tego powodu Ministerstwo Finansów już kilkakrotnie chciało podnieść akcyzę na LPG, ale gdy próbowało to zrobić, pojawiał się z różnych stron taki opór, że resort wycofywał się z tego pomysłu. – Tu nie chodzi nawet o to, żeby zrównać akcyzę na gaz z benzyną i olejem napędowym, ale by choć trochę ją podnieść i choć w części wyrównać warunki tym paliwom – mówi znany menedżer z polskiej branży paliwowej, chcący zachować anonimowość.
Czy to się uda? Nowy rząd w ogóle o tym nie wspomina, choć musi szukać podatkowych zaskórniaków na wprowadzenie swych sztandarowych pomysłów: 500 zł na dziecko, podwyższenie kwoty wolnej od podatku czy obniżenie wieku emerytalnego. Jest więc prawdopodobne, że nie ma w planach podwyżki akcyzy i opłaty paliwowej na LPG. Czyżby dlatego, że lobby związane z autogazem z łatwością mogłoby zorganizować wielką akcję protestacyjną, wciągając do niej tysiące kierowców jeżdżących na autogazie? Lobby związane z autogazem ma sporo do stracenia. I nie chodzi tylko o jego importerów i warsztaty zakładające w autach instalacje gazowe. Ale także o to, że dzięki niskiej cenie u producenta i niskim podatkom autogaz można u nas sprzedawać z kilkakrotnie wyższą niż w przypadku benzyny i oleju napędowego marżą. W 2014 r. polskie stacje sprzedawały benzynę i olej napędowy ze średnią marżą w wysokości 3 proc., a autogaz – z marżą 9-procentową. Sprzedaż LPG jest więc u nas wyjątkowo dobrym biznesem. Szkoda, że kosztem państwa.
JMK
Inne tematy w dziale Gospodarka