W lipcu 2013 roku w Polsce wyłączono ostatni nadajnik emitujący analogowy sygnał telewizyjny, co oznaczało koniec tradycyjnej telewizji i zastąpienie jej cyfrowym odpowiednikiem. Czy taki sam los czeka radio? Z pewnością tak, ale ta rewolucyjna zmiana nie przyjdzie w Polsce szybko.
Jeszcze kilka lat temu, gdy ministrem administracji i cyfryzacji był Michał Boni, mówiło się, że przejście na analogowy sygnał radiowy nastąpi do 2020 roku. Nie przygotowano jednak żadnych rozporządzeń wprowadzających taki obowiązek, a w przeciwieństwie do telewizji – nie istnieją także żadne przepisy unijne, które nakazywałyby wprowadzenie takich zmian w przypadku radia. Każdy kraj ma swobodę decyzji w zakresie wprowadzania cyfrowej radiofonii.
Według KRRiT, cyfryzacja radia może przynieść same korzyści: lepszą jakość dźwięku, możliwość przekazywania dodatkowych treści wraz z nadawanymi audycjami (np. informacja o sytuacji na drogach w przypadku radia w samochodzie), a także rozszerzenie rynku o nowych nadawców. Radio cyfrowe daje także możliwość wprowadzenie radia hybrydowego, czyli połączenia radiofonii i serwisów internetowych.
Eksperci uważają jednak, że w rzeczywistości zalety radia cyfrowego są dużo mniejsze, m. in. różnica w jakości dźwięku będzie niesłyszalna dla przeciętnego słuchacza. Odbiorniki cyfrowe zużywają także więcej energii niż analogowe.
Co najważniejsze jednak dla użytkowników, wprowadzenie radia cyfrowego będzie oznaczało, że wszystkie obecnie dostępne w sklepach i posiadane w domach odbiorniki radiowe, staną się bezużyteczne. Inaczej niż w przypadku telewizji cyfrowej, w przypadku radia do odbioru cyfrowego sygnału nie wystarczy kupno przystawki, którą podłącza się do posiadanego odbiornika. Każdy radiosłuchacz będzie musiał wymienić swoje urządzenia na nowe, przystosowane do odbioru cyfrowego.
Najtańszy radioodbiornik do użytku domowego to koszt ok. 100 zł. Wymianie będą też podlegać radia samochodowe (koszt kilkuset złotych). Należy przy tym pamiętać, że zgodnie z decyzją KRRiTV, w Polsce radio cyfrowe będzie nadawane w systemie DAB+ (Digital Audio Broadcasting), co jest systemem nowocześniejszym niż stosowany na zachodzie DAB, dlatego np. kupując obecnie samochód na Zachodzie z radiem w systemie DAB, musimy pamiętać, że nie będzie ono działało w Polsce (natomiast radia w systemie DAB+ będą działały na Zachodzie).
Póki co radio cyfrowe wprowadza na polskim rynku właściwie jedyne nadawca publiczny. Zgodnie z jego planami, do 2020 sygnał Polskiego Radia będzie dostępny we wszystkich większych miastach. Obecnie jest m.in. w Warszawie, Katowicach, Łodzi czy Wrocławiu. Komercyjni nadawcy nie wchodzą jeszcze w cyfryzacją i nie mówią nic na temat swoich planów w tym zakresie. De facto nie chcą przystąpić do procesu cyfryzacji, bo przy obecnym braku konkretnych regulacji i harmonogramu przechodzenia z radia analogowego na cyfrowe, nie wiedzą, jaki będzie koszt takich zmian czy jak długo będą musieli nadawać w starej technologii (FM) i nowej (DAB+) jednocześnie.
A jak sytuacja wygląda za granicą? Cyfryzacja radia w Europie trwa od ponad 20 lat, liderami są m. in. Norwegia i Wielka Brytania. Na Wyspach ok. 40% słuchaczy wybiera radiostacje cyfrowe, w tym najpopularniejszą - BBC Radio 4 Extra, nadającą głównie słuchowiska radiowe i programy dokumentalne. Stacja dociera do ponad 2,17 mln. słuchaczy w całej Wielkiej Brytanii. W Londynie liczba słuchaczy radia cyfrowego przekroczyła liczbę tych, którzy wybierają stacje nadające analogowo.
Najbardziej zaawansowana w cyfryzacji radia jest Norwegia, gdzie wyłączenie nadawania na falach FM planowane jest na 2017 r., pod warunkiem, że 50 proc. słuchaczy będzie korzystało z radia cyfrowego już w 2015 r. Nieprzekraczalnym terminem jest rok 2019, ale wszystko wskazuje na to, że sygnał analogowy zniknie dwa lata wcześniej. Co ciekawe, już obecnie na terenie Norwegii nadaje więcej stacji cyfrowych, poprzez system DAB (22), niż analogowych poprzez FM (5).
Powolny rozwój radia cyfrowego w Polsce, przy jednoczesnym szybkim rozwoju transmisji radiowej, może spowodować, że nadawanie cyfrowe w ogóle się nie przyjmie, przede wszystkim w samochodach, które zmierzają do bycia jak najbardziej podłączonymi z Internetem (tzw. connected cars). Takie wbudowane systemy internetowe mają już niektóre z najnowszych modeli samochodów – specjalna karta SIM dba o stały dostęp do sieci poprzez pokładowy system multimedialny. Wymaga to opłacania abonamentu, ale uwalnia od obaw o zasięg, pozwala na słuchanie radiostacji z całego świata.
Zdaniem ekspertów rynku RTV i samochodowego, w przypadku radia samochodowego, zakup modeli cyfrowych będzie nieopłacalny, a przede wszystkim – zbędny. Ich zdaniem, radia cyfrowe sprawdzą się przede wszystkim w użytku domowym, w przypadku osób starszych, przyzwyczajonych do słuchania programów z odbiorników. Młodsze pokolenia będą słuchać radia przede wszystkim na komputerach i urządzeniach przenośnych.
(BB)
Inne tematy w dziale Technologie