Superwytrzymały, świetnie skonstruowany, piękny, modny, przydatny – to tylko kilka przymiotników, które pojawiają się w recenzjach pierwszego smartwatcha firmy Apple – Apple Watch. Firma weszła na rynek inteligentnych zegarków dopiero 10 kwietnia – rynek, na którym już od jakiegoś czasu funkcjonują podobne produkty innych marek. Wiele jednak wskazuje na to, że mimo późnego debiutu Apple w tym sektorze, firma ma szansę stać się liderem w sprzedaży smartwatchów.
Czym jest smartwatch, czyli „inteligentny zegarek”? Zgodnie z definicją Wikipedii to elektroniczne urządzenie mobilne wielkości naręcznego zegarka, spełniające wszystkie funkcje tradycyjnego zegarka elektronicznego oraz dodatkowo posiadające niektóre funkcje smartfona. Jakie funkcje posiada zatem Apple Watch? By wymienić tylko kilka z nich: kalendarz, możliwość odtwarzania muzyki, wysyłania wiadomości tekstowych, ale i obrazkowych (tzw. digital touch - obrazki można rysować na ekranie zegarka), mapa, wirtualna asystentka Siri (znana użytkownikom iPhone’ów), akcelerometr i czujnik rytmu serca czy Apple Pay – możliwość płatności zbliżeniowej korzystającej z radiowej komunikacji bliskiego zasięgu (telefon będzie „nośnikiem” danych z karty kredytowej).
Apple Watch dostępny jest w kilku modelach, a każdy z nich w różnych konfiguracjach koperty i bransolety. Najtańsze modele to Watch Sport, których ceny zaczynają się od 349 dolarów; najdroższe – Watch Edition kosztują nawet 17 tysięcy dolarów.
Wszystkie modele inteligentnych zegarków Apple’a znalazły się w przedsprzedaży online w piątek 10 kwietnia, minutę po północy (czasu pacyficznego). Można je zamawiać w wybranych krajach, tj. USA, Wielkiej Brytanii, Australii, Kanadzie, Chinach, Francji, Niemczech, Hong Kongu i Japonii. Jak wynika z szacunków firmy Slice Intelligence (badającej rynek sprzedaży online), w ciągu 24 godzin zamówienia na zegarki złożyło prawie milion amerykańskich konsumentów (firma Monday, Cowen and Co. podobną liczbę podaje dla całego pierwszego weekendu sprzedaży). Dla porównania, sprzedaż pierwszego iPhone’a w 2007 osiągnęła milion sztuk dopiero po 74 dniach, a pierwszego iPada w 2010 – po 28 dniach. Należy jednak pamiętać, że w przypadku zegarków mowa o przedsprzedaży, a nie fizycznej sprzedaży - zdecydowana większość zamawiających nie otrzyma zakupionych produktów w planowanym początkowo terminie 24 kwietnia, a kilka miesięcy później. Analitycy firmy KeyBanc przewidują, że Apple wyprodukuje w tym roku w sumie ok. 20 milionów zegarków.
Pierwsze recenzje Apple Watch są umiarkowanie entuzjastyczne. Redakcja portalu CNET, specjalizującego się w opiniowaniu nowych produktów na rynku, przyznała mu 3.5 gwiazdki na 5 możliwych. Recenzujący uznali, że zegarek jest pięknie skonstruowany, a jego pozytywne strony to m.in. bogate wyposażenie - setki aplikacji, a zwłaszcza software do fitnessu, a także możliwość dzwonienia i odbierania telefonów (wyłącznie w konfiguracji z iPhonem). Za wady uznali natomiast słabą baterię i jej powolne ładowanie się, zbyt wysoką cenę, kompatybilność wyłącznie z iPhonem 5 i nowszymi modelami smartfona. Podsumowując dodali: „ma się poczucie, że to bardziej modna zabawka niż niezbędne urządzenie”.
Jednocześnie jednak zdaniem znawców rynku mobilnego, mimo wad produktu, to Apple zdecyduje jak będzie wyglądał rynek inteligentnych zegarków w przyszłości – Apple Watch go albo całkowicie załamie, albo rozwinie i wprowadzi takie urządzenia do mainstreamu. Obecne dotychczas na rynku zegarki, takie jak Pebble, Samsung Gear czy Android Wear, mimo niższych cen (np. najtańszy model Pebble kosztuje 99$) i całkiem niemałej gamy możliwości, cały czas znajdują się w niszy rynkowej.
Dlaczego zatem Apple może ten wyścig wygrać i zmienić cyfrową i zegarkową rzeczywistość? Zapewne w dużej mierze to kwestia siły marki i wiązania z nią klientów. Wierni fani Apple’a z uśmiechem reagują na regularnie pojawiające się stwierdzenie, jakoby „Apple się skończył” – wyniki sprzedaży mówią coś innego.
(BB)
Inne tematy w dziale Technologie
