Pilot Jaka-40 Artur Wosztyl: Wracamy do retoryki MAK

Redakcja Redakcja Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Porucznik Artur Wosztyl, pilot Jaka-40, który wylądował w Smoleńsku przed katastrofą rządowego tupolewa, krytycznie ocenia ujawnione wczoraj stenogramy i broni gen. Andrzeja Błasika. "Wracamy do retoryki MAK" - mówi.

Według Wosztyla, mimo że biegli prokuratury odczytali więcej słów, które padły w czasie lotu polskiej delegacji do Smoleńska, wiele rzeczy zabrakło. Jedną z nich jest np. korespondencja załogi Tu-154 M z wieżą kontroli lotów na Sewiernym.

Pytany o ewentualną obecność gen. Błasika w kabinie pilotów, Wosztyl odpowiedział: - Trzeba się wykazać niebywale złą wolą, żeby powtarzać te same rzeczy. Stenogramy rozmów z kokpitu ewidentnie wskazują, że to nie są tylko rozmowy załogi i osoby, która jest z tą załogą w bezpośredniej bliskości - stwierdził.

Jak dodał, gdyby generał rzeczywiście przebywał w kokpicie, badający katastrofę smoleńską nie mieliby problemu już dawno z jednoznaczną identyfikacją jego głosu. Wosztyl powiedział też, że piloci Tupolewa nie byli zestresowani obecnością kogokolwiek na pokładzie samolotu.

- Latałem z gen. Błasikiem i nie zdarzyło mi się, aby był jakiś apodyktyczny w kokpicie - wspominał pilot Jaka-40. - Dąży się do potwierdzenia tezy, która była założona pięć lat temu. Powraca motyw gen. Błasika w kokpicie i lądowania za wszelką cenę - podsumował nowe rewelacje Wosztyl.
 
Porucznik odniósł się również do konkretnych fragmentów ze stenogramów. Jego zdaniem, frazy, przypisane członkom załogi, które rzekomo padły w kabinie pilotów, mogły zostać wypowiedziane w innej części samolotu: - To jakby ktoś wszedł do saloniku i zobaczył, że siedzi kilka osób razem z prezydentem, i ktoś powiedział "śmiało, zmieścisz się" - mówił. Wosztyl dodał, że nigdy nie otrzymał komendy "śmiało, zmieścisz się" w kontekście podejścia do lądowania.
 
- Nie wierzę w coś takiego, nigdy nie zdarzyło się, aby ktoś pił alkohol w kokpicie, w szczególności podczas lotu - tak z kolei skomentował rewelacje z nowych odczytów, wskazujące na to, że ktoś mógł pić piwo w kabinie pilotów.
 
Według Wosztyla, nadal nie mamy pewności, jaka była przyczyna tragedii Smoleńsku. - I to mnie nurtuje - zakończył.
 
źródło: tvn24.pl
Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj9 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka