Gość specjalny na konwencji Nawrockiego. Nikt się tego nie spodziewał

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 186
Prezydent Andrzej Duda występuje na konwencji Karola Nawrockiego jako gość specjalny. Nikt wcześniej nie zapowiadał przemówienia głowy państwa w Łodzi. - Zagłosuję na Karola Nawrockiego w tych wyborach - oświadczył prezydent.

Prezydent Duda wsparł Nawrockiego

- Przyjechałem tu, bo jest to dla mnie niezwykle ważny moment: jako dla prezydenta i obywatela, waszego przyjaciela. Interes Polski jest najważniejszym, o co musi dbać prezydent. I dlatego tu dzisiaj jestem - mówił Andrzej Duda podczas wystąpienia na konwencji PiS. 

- Jestem tu także po to, aby korzystając z okazji toczącej się kampanii, aby wam wszystkim podziękować. Za 2014, 2015, wielkie i nieocenione wsparcie. Od początkowego zdumienia, gdy prezes PiS wskazał mnie z kierownictwem partii jako kandydat na prezydenta, po walkę o każdy głos. Byliście ze mną od miejscowości do miejscowości, od powiatu do powiatu. Dziękuję wam z całego serca - mówił do działaczy i sympatyków PiS prezydent. Na sali słychać było gromkie "dziękujemy". 

- Dziękuję za wyrozumiałość i w trudnych momentach. Bo one były, sam je przeżywałem. Ale to, co najważniejsze: zrealizowaliśmy program z premier Beatą Szydło. Dziękuję rządowi Mateusza Morawieckiego. Mogliśmy to zrobić razem. Dzięki temu mogliśmy stanąć w 45. rocznicę powstania "Solidarności" i wymienić wszystko to, co udało się nam zrealizować: od 500 plus po urlopy wychowawcze, minimalną stawkę godzinową - wymienił Duda. 


"Andrzej, jakie macie drogi"

- Zwykly ludzie są filarem, na którym opiera się kraj. Trzeba było dać im oddech i umożliwić normalne funkcjonowanie, walczyć z wykluczeniem komunikacyjnym. I to nam się udało. Dziś przyjeżdżają prezydenci z różnych stron świata, podróżują do Kijowa i wszyscy do mnie mówią: "Andrzej, jakie macie drogi!". A ja pamiętam, jakie były drogi w 2015 roku - przytoczył przykłady prezydent. 

- Kiedy Rosja przy pomocy suflerów Kremla cały czas grozi, że może zaatakować kolejne państwa, ludzie widzą, że zaczęło się poważne modernizowanie polskiej armii. Twarde, zdecydowane zakupy, uzupełnienie szeregów armii, przywracanie jednostek zlikwidowanych jednostek wojskowych przez poprzednie rządy PO-PSL - mówił Duda.  

"Gdzie produkcja czołgów K-2 w Polsce?"

- Słucham, kiedy Donald Tusk opowiada, że bezpieczeństwo Polski będzie filarem. Daj nam Boże, żeby ten człowiek zrealizował zadania, które Polska wzięła na siebie za rządów PiS. Bo nie widzę produkcji czołgów K-2, która dawno powinna ruszyć wraz z Koreańczykami. Bardzo się cieszę, że dopięto kontrakt na zakup Apache z USA, za czym chodziłem 8 lat. Chciałbym, by wszystkie te zadania zostały spełnione - zaznaczył prezydent. 

- Zaraz zabraknie pieniędzy w budżecie na służbę zdrowia - zarzucił rządowi Duda, wskazując też na rosnącą lukę VAT i zadłużenie NFZ. Gość konwencji Karola Nawrockiego wspomniał również o słowach prezydenta Lecha Kaczyńskiego sprzed lat. - Powiedział, że jako prezydent będzie zawsze stał na straży tego, aby Polska była silna i podążała drogą demokracji. Aby chroniła słabszych. Aby w Polsce wygrała uczciwość, a nie cynizm i draństwo - podkreślił Duda.  

"Co to w ogóle jest? Co to jest?"

- Unijne elity udają, że nie widzą, że się zamyka ludzi do więzień. Że zakuwa się w kajdany na rękach i nogach kobiety za to, że pracowały w administracji publicznej. I kto to robi? Człowiek, który niedawno był RPO. To on jest za to odpowiedzialny. Ale wiemy, na czyje polecenie on to realizuje - krytykował rząd prezydent, wymieniając też wejście silnych ludzi do TVP, zmiany w prokuraturze wbrew ustawie i wybieranie, które izby i orzeczenia sądów są ważne. - Co to w ogóle jest? Co to jest? - pytał Duda. 

Nawrocki namaszczony politycznie przez Dudę 

- Żeby Polska mogła się rozwijać, potrzebny będzie prezydent, który zadba o to, by Polska szła drogą demokracji. By broniła słabszych. By polskie państwo nie musiało bać się silnych. Aby wygrywała uczciwość, a nie cynizm i draństwo. I nie mam żadnych wątpliwości, że tak jak ja miałem poczucie, że zostałem powołany do realizacji dzieła Lecha Kaczyńskiego, gwałtownie przerwanego w Smoleńsku, tak powinno być kontynuowane. I wiem, że następca jest tutaj, na tej sali - powiedział. 

- Nie tylko "Karol, musisz", bo to już powiedziałem mu przed chwilą. Ja jestem tutaj, by powiedzieć: "Wy musicie!". Wy musicie zmobilizować się jak w 2015 i 2020 roku. Musicie powiesić więcej banerów, zrobić rundkę po sąsiadach, rozdać materiały wyborcze, rozmawiać z przyjaciółmi. I miejscie odwagę mówić proste rzeczy: że trzeba bronić wolnych mediów, którym próbuje się odebrać koncesję poprzez układy, z którymi walczyliśmy przez 8 lat - wskazał Duda. Sala krzyczała: "Republika". - Działajcie do ostatniej chwili. To są wybory, których legalność jest w zagrożeniu ze względu na matactwa drugiej strony, podważanie Sądu Najwyższego, cynizm i draństwa. To są manipulacje. Jest tylko jedna szansa, aby temu zapobiec: potężna frekwencja i zdecydowane zwycięstwo - mobilizował prawicę prezydent. 

Niedzielna konwencja Nawrockiego odbywa się w łódzkiej hali Expo. Sali wypełniona jest sympatykami kandydata oraz działaczy Prawa i Sprawiedliwości. Obecni są czołowi politycy partii, w tym prezes PiS Jarosław Kaczyński, a także m.in. szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak, były premier Mateusz Morawiecki. 

 

Fot. Prezydent Andrzej Duda na konwencji Karola Nawrockiego/PAP

Red. 


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj186 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (186)

Inne tematy w dziale Polityka