To się w głowie nie mieści. Tyle ma do zapłaty ZUS-owi rekordzista

Redakcja Redakcja ZUS Obserwuj temat Obserwuj notkę 8
Prawie miliard złotych winny jest ZUS-owi płatnik-rekordzista. Jednak ciężar składek przygniata miliony innych Polaków. Zadłużenie wobec ZUS rośnie coraz bardziej.

Rosnące zadłużenie płatników wobec ZUS

Jak informuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych, na koniec 2024 maksymalna kwota zadłużenia na aktywnego płatnika wyniosła 818 mln zł, a minimalna – 0,01 zł. Rok wcześniej było to odpowiednio – 822 mln zł i 0,01 zł. Alicja Woźniak, prawnik z kancelarii Ars Aequi, uważa, że poważne zaległości generowane przez duże podmioty gospodarcze wynikają z przejściowych trudności finansowych i celowego unikania płatności, nierzadko przy wykorzystaniu luk prawnych. Ponadto formalizm systemu rozliczeń ZUS prowadzi do ewidencjonowania nawet groszowych niedopłat, które są często są efektem błędów księgowych, zaokrągleń czy opóźnień w przelewach.

- Do rosnącego zadłużenia przyczyniają się m.in. problemy wynikające z restrukturyzacji niektórych sektorów. Przykładem takiego uwarunkowania prawnego jest m.in. Ustawa o zmianie ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego. Na jej mocy spłata zobowiązań ulega zawieszeniu. Do zadłużenia przedsiębiorców przyczyniają się też rosnące koszty pracy i wzrost wynagrodzeń, który z kolei przyspieszony jest wzrostem cen towarów i usług. W przypadku niektórych sektorów, np. ochrony zdrowia, skok płac bywa trudny do uniesienia - komentuje dr hab. Agnieszka Sowa-Kofta, Dyrektor Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych.  


Egzekucja długów 

Poważne zaległości oraz formalizm systemu rozliczeń wskazują na potrzebę zmian systemowych. Warto usprawnić egzekucję wobec dużych dłużników, a jednocześnie uprościć zasady rozliczeń w przypadku minimalnych zaległości. To odciążyłoby przedsiębiorców i sam ZUS, zwiększając efektywność systemu.

- Narzędzia egzekucji zadłużenia są w świetle obowiązujących regulacji prawnych mało skuteczne. Przyczyniają się do tego pięcioletni okres przedawnienia i stosunkowo niski wymiar kar pieniężnych. Trzeba też zwrócić uwagę na sytuację przedsiębiorstw, które obecnie mają problem z utrzymaniem płynności finansowej. Dla nich samo podwyższenie wysokości sankcji finansowych nie wydaje się mechanizmem zwiększającym skuteczność ściągalności zaległości – stwierdza dr hab. Agnieszka Sowa-Kofta.

ZUS posiada instrumenty prawne, takie jak egzekucja, zajęcie rachunków bankowych, majątku czy wynagrodzeń, ale ich efektywność bywa dość ograniczona. Aldona Międlar-Adamska radca prawny z kancelarii Ars Aequi zaznacza, że przedsiębiorcy często podejmują działania utrudniające egzekucję: ukrywają majątek, dokonują przeniesienia aktywów lub ogłaszają upadłość. W jakiejś części przypadków można mówić o patologii, świadomym uchylaniu się od obowiązku regulowania składek. Zdarza się jednak, że przedsiębiorcy wpadają w spiralę zadłużenia z powodu problemów płynnościowych. To wymaga bardziej elastycznego podejścia i wsparcia w restrukturyzacji należności.

- Obowiązujące przepisy wymagają modyfikacji, zwłaszcza w zakresie usprawnienia postępowań egzekucyjnych i uproszczenia procedur dochodzenia należności. Mobilizująco mogłoby zadziałać wprowadzenie ograniczeń dla aktywnych dłużników, np. zakaz udziału w przetargach publicznych, blokadę dostępu do środków unijnych lub ulg w składkach po przekroczeniu określonego pułapu zaległości. Jednak takie restrykcje powinny być stosowane z rozwagą – mówi Aldona Międlar-Adamska.  


Potrzeba systemowych reform i wsparcia dla płatników

Zgodnie ze stanem z 31 grudnia 2024 roku, średnie zadłużenie aktywnego płatnika wyniosło 34 tys. zł, o 9,7 proc. więcej niż rok wcześniej. Zdaniem mec. Aldony Międlar-Adamskiej, to świadczy o narastających trudnościach w terminowym regulowaniu należności wobec ZUS-u. Może to wynikać ze wzrostu obciążeń publicznoprawnych, w tym składek na ubezpieczenia społeczne. Istotną rolę odgrywa też inflacja, bo powoduje wzrost kosztów prowadzenia działalności. To może prowadzić do przesuwania płatności składkowych, a wzrost podstawy wymiaru składek, uzależniony od przeciętnego wynagrodzenia, dodatkowo zwiększa obciążenia przedsiębiorców.

- W sytuacji ograniczonej płynności finansowej, niektórzy płatnicy mogą traktować składki jako zobowiązanie o niższym priorytecie w stosunku do innych należności, co niestety, ale skutkuje narastaniem zaległości – zaznacza mec. Alicja Woźniak.

Wzrost zadłużenia jest szczególnie odczuwalny dla mniejszych podmiotów. Dodatkowe zobowiązania mogą wpływać na płynność finansową. Statystyczny płatnik może napotykać coraz większe trudności w terminowym regulowaniu zobowiązań wobec ZUS-u, zwłaszcza jeśli jego przychody nie rosną proporcjonalnie do zwiększających się kosztów prowadzenia działalności. 


Źródło zdjęć: MondayNews

Tomasz Wypych

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj8 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Gospodarka