W przeciwieństwie do wielu polskich satyryków i artystów, Tadeusz Drozda nigdy nie afiszował się ze swoimi poglądami politycznymi. Prowadzący kultowy program „Śmiechu warte” w najnowszym wywiadzie postanowił wyjaśnić, dlaczego nie poprze publicznie żadnego polityka. – Ja jestem od komentowania rzeczywistości, a nie od tego, żeby ją kreować – zaznaczył.
Tadeusz Drozda nie popiera kandydatów. „Nie widzę w tym sensu”
Podczas gdy wiele gwiazd show-biznesu chętnie opowiada o swoich sympatiach i antypatiach politycznych, Drozda od lat trzyma się z dala od politycznych deklaracji. Nie pojawia się na wiecach, nie wchodzi do komitetów poparcia i nie nawołuje fanów do udziału w wyborach. W rozmowie z portalem NaTemat opowiedział, że z różnych stron otrzymywał propozycje politycznego zaangażowania, ale wszystkie odrzucił.
– Kiedyś PSL mnie zaangażowało, żebym z ich politykami z województwa piotrkowskiego robił program w stylu „Herbatka u Tadka”. Nie bardzo to się sprawdziło. Ostatnio dostałem SMS-a od jednego ze stowarzyszeń artystów na spotkanie z panem Nawrockim w Warszawie. Kiedyś dostałem propozycję członkostwa w komitecie poparcia Bronisława Komorowskiego – wspominał Drozda.
Drozda: „Nie jestem od kreowania rzeczywistości”
Satyryk wyraźnie zaznaczył, że jego rolą jest komentowanie bieżących wydarzeń z przymrużeniem oka, a nie udział w politycznej agitacji. Jego zdaniem oficjalne poparcie gwiazd dla konkretnych kandydatów nie ma większego sensu, bo – jak mówi – „każdy mniej więcej wie, na kogo będzie głosował”.
– Po co? Ja chcę być uczciwy. Nigdy nie brałem udziału w takim wydarzeniu i nigdy nie wezmę. Ja jestem od komentowania rzeczywistości, a nie od tego, żeby ją kreować – podkreślił Drozda.
Nz. satyryk Tadeusz Drozda. fot. PAP/StrefaGwiazd/Marcin Kmieciński
Salonik
Inne tematy w dziale Rozmaitości
