Znany reżyser Krzysztof Zanussi postanowił podsumować pontyfikat Franciszka. Artysta twierdzi, że chociaż był on papieżem dającym nadzieję na wprowadzenie istotnych zmian w Watykanie, ostatecznie nie spełnił do końca swojej misji: "Obiecujący, ale nie do końca spełniony" - ocenił.
Debata na temat pontyfikatu Franciszka
Zmarłego w poniedziałek papieża Franciszka żegnają wierni z różnych zakątków świata. Jednocześnie szybko rozpoczęła się ożywiona debata dotycząca jego 12-letniego pontyfikatu oraz duchowego dorobku, jaki po sobie pozostawił. W rozmowie z “Plejadą” swoje refleksje na ten temat przedstawił Krzysztof Zanussi - reżyser, który w swojej twórczości często porusza kwestie filozoficzne, moralne i metafizyczne.
Artysta stwierdził, że chociaż Franciszek swoimi wypowiedziami dawał światu nadzieję na wprowadzenie istotnych zmian w kierunku myślowym Watykanu, ostatecznie nie udało mu się rozpocząć wyczekiwanej przez niektóre osoby rewolucji.
– Myślę, że najgłębiej będziemy o nim pamiętali ze względu na te jego ekologiczne starania, które podjął chyba w takim wymiarze jako pierwszy z papieży. Wiele jego bardzo obiecujących inicjatyw rozbiło się o opór wewnątrz Kościoła i dlatego myślę, że był to pontyfikat obiecujący, ale nie do końca spełniony – powiedział Zanussi.
Franciszek był bardziej postępowy od poprzedników?
Reżyser odniósł się również do kwestii liberalności papieża Franciszka względem jego poprzedników. Chociaż Zanussi zgodził się z tym, że był on w wielu aspektach znacznie bardziej postępowy od Jana Pawła II czy Benedykta XVI, zwyczajnie nie jest możliwe dostosowanie idei liberalnych do katolicyzmu.
– Tutaj bardzo bym polemizował. Nie może brać w tym przypadku liberalnej strony. Po prostu dziesięciu przykazań nie da się naciągnąć na liberalną wykładnię. One są pewnymi wymogami. Nie ma od tego odstępstwa. Cała polityka Watykanu dała tutaj o sobie znać. No, ale to będziemy o tym myśleli po latach, teraz, przed pogrzebem nie warto o tym mówić – podsumował myśl artysta. Stwierdził również, że chociaż kult Franciszka nie dorówna nigdy tego, którym cieszy się Jan Paweł II, w przyszłości zapewne pojawi się nostalgia za jego czasami: “Nie umiem powiedzieć, nie jestem prorokiem, żebym to przewidział, ale myślę, że pewna nostalgia za tą prostotą Franciszka będzie odczuwalna w przyszłości".
Fot. Ceremonia pożegnania papieża Franciszka/Krzysztof Zanussi/PAP/EPA
Salonik24
Inne tematy w dziale Społeczeństwo