fot. Salon24.pl ©
fot. Salon24.pl ©

Sanepid do remontu. Grzesiowski chce zmienić wszystko, od nazwy po mandaty

Redakcja Redakcja Wideo Salon24 Obserwuj temat Obserwuj notkę 123
Dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny, zapowiada radykalną zmianę w postrzeganiu i działaniu Inspekcji Sanitarnej. – „Nie da się odczarować sanepidu. Trzeba go po prostu zlikwidować w tej formule” – mówi w rozmowie z Tomaszem Wypychem. W jego wizji to już nie tylko kontrolna „policja sanitarna”, ale nowoczesna służba zdrowia publicznego z mobilnymi laboratoriami, cyfrowym obiegiem dokumentów i gotowością do reagowania na epidemie 24/7.

Edukacja zdrowotna zamiast mandatów. „Nie chcemy być tylko od karania”

Sanepid chce odciąć się od stereotypu urzędnika z bloczkiem mandatowym. Dr Grzesiowski podkreśla, że jego ambicją jest przekształcenie Inspekcji w instytucję edukacyjną.

Reklama
– „Powinniśmy zostawiać nie tylko mandaty, ale ulotki. Mieć punkty konsultacyjne, a nie tylko kontrolne” – mówi. W jego ocenie inspektorzy powinni być postrzegani jako sojusznicy obywateli, a nie ich wrogowie.

(Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo)

Obejrzyj odcinek dr Grzesiowskim: 


Reklama

Nowoczesne narzędzia w służbie zdrowia: e-Sanepid, mobilne punkty szczepień, szybka diagnostyka

Pandemia była momentem przełomowym – nie tylko dla społecznej świadomości, ale też dla rozwoju samej instytucji. – „Jeszcze niedawno w powiatach pisano przez kalkę, teraz wdrażamy portal e-Sanepid i mobilne laboratoria” – mówi dr Grzesiowski.

Pracuje też nad systemem błyskawicznego zgłaszania zagrożeń sanitarnych przez obywateli. Jego marzeniem są również mobilne punkty szczepień, gotowe działać tam, gdzie pojawia się ognisko epidemii.


Reklama

Szczepienia i dezinformacja. „Srebrny pył w marketach” kontra fakty

Grzesiowski nie ukrywa: największym zagrożeniem nie są dziś same wirusy, ale dezinformacja. – „Nie dogadamy się z ludźmi, którzy wierzą w srebrny pył i płaską Ziemię, ale musimy walczyć o tych, którzy stoją pośrodku” – mówi.

Oskarżenia o bycie „agentem Big Pharmy”, fake newsy o szczepionkach i teoria spiskowa za teorią – z tym codziennie zderzają się inspektorzy i lekarze. Zdaniem Grzesiowskiego problemem nie są tylko antyszczepionkowcy, ale również niezdecydowani, których głównym źródłem wiedzy jest... internet.


Reklama

Wzrost zagrożeń: tropikalne choroby, zatrucia i niewydolny system

Inspekcja Sanitarna zmaga się dziś z coraz większą liczbą obowiązków – od kontrolowania kąpielisk i żywności, przez planowanie urbanistyczne, po walkę z dopalaczami i toksycznymi substancjami chemicznymi. Tymczasem – jak przyznaje GIS – nie ma do tego ludzi.

– „W niektórych powiatach mamy po 25 osób na wszystkie zadania” – alarmuje. A na horyzoncie czają się nowe zagrożenia: tropikalne choroby, malaria, denga, wirusy przywożone z Azji i Afryki przez coraz bardziej mobilnych Polaków.


Reklama

Granica wolności? Kiedy niezaszczepione dziecko zaraża innych

Rozmowa dotyka też najtrudniejszego wątku: gdzie kończy się wolność jednostki, a zaczyna odpowiedzialność za wspólnotę? Dr Grzesiowski odnosi się do przypadku dziecka z Błonicy, które po powrocie z Afryki zaraziło kolejną osobę.

– „Gdyby ktoś zatruł wodę, odpowiadałby karnie. Ale z chorobą zakaźną traktujemy to inaczej. To błąd” – podkreśla. Postuluje wprowadzenie rozwiązań systemowych – np. ograniczenia dostępu do szkół dla dzieci nieszczepionych i powiązania szczepień z ubezpieczeniami.

Red.

fot. Salon24.pl ©

Udostępnij Udostępnij Lubię to!2 Skomentuj123 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (123)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo