na zdjęciu: Aktor Michał Koterski podczas premiery filmu "Garfield" w Cinema City Westfield Arkadia. fot. PAP/Leszek Szymański
na zdjęciu: Aktor Michał Koterski podczas premiery filmu "Garfield" w Cinema City Westfield Arkadia. fot. PAP/Leszek Szymański

Duchowa przemiana Michała Koterskiego. „Zamiast iść po kreskę, szedłem uklęknąć”

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 10
Michał Koterski ma za sobą kolejną trzeźwą Wielkanoc. Aktor, który dawniej słynął ze swawolnego trybu życia, od ponad dekady pozostaje wolny od używek. W ostatnim wywiadzie opowiedział o swojej duchowej przemianie: "Zamiast iść po kreskę, szedłem uklęknąć i prosiłem Boga o pomoc".

Przemiana Michała Koterskiego. Z życia na krawędzi do pełnej trzeźwości

Niewiele osób w polskim show-biznesie może pochwalić się przemianą duchową tak imponującą, jak Michał Koterski. Aktor i prezenter, syn znanego reżysera Marka Koterskiego, jeszcze kilkanaście lat temu wielu osobom kojarzył się z imprezowym trybem życia, o którego znacznie mroczniejszej stronie opowiedział w późniejszych wywiadach – jak opisywał już po uwolnieniu się od nałogów, miał poważny problem z alkoholem i ciężkimi narkotykami, a w najgorszych momentach życia sypiał na klatkach schodowych i był zagrożony bezdomnością.

W tym roku mija 10 lat, od kiedy Koterski wybrał drogę trzeźwości, na której pozostaje do dziś. Nie ukrywa przy tym, że w terapii uzależnień w szczególności pomogła mu głęboka wiara w Boga. W te Święta Wielkanocne udzielił wywiadu RMF FM, w którym wspomniał początki swojej przemiany.


Michał Koterski: byłem totalnym inwalidą emocjonalnym

– W pewnym momencie tak naprawdę bez substancji nie potrafiłem się poruszać już nawet w życiu, na co dzień, w spotkaniach z drugim człowiekiem (...) Stałem się totalnym inwalidą emocjonalnym. Kiedy udało mi się odstawić substancje, to rzeczywiście w tych trudnych momentach miałem wiele takich sytuacji, że przed wystąpieniem, zamiast iść po tę przysłowiową kreskę jakiejś substancji, to szedłem uklęknąć i prosiłem Pana Boga, bo wstydziłem się przyklęknąć przy ludziach i prosiłem Go o pomoc, żeby się zaopiekował tą sytuacją – opowiadał przejęty aktor.


Wiara jako siła ratunkowa

Koterski podkreślił również, że nie należy lekceważyć roli wiary w uwolnieniu się od nękających człowieka problemów. Choć aktor przyznał, że przytłaczająca część osób w polskim show-biznesie jest daleka od religijności, Bóg może przyjść z pomocą w najmniej oczekiwanym momencie życia – szczególnie, gdy dotyka się przysłowiowego dna.

– Myślę sobie, że wielu z nas oczywiście jest niewierzących. Ja nigdy nikogo do wiary nie namawiam, ale mam taką teorię, że każdy urodził się z przeświadczeniem, że ktoś tam u góry jest. Może nie dla każdego to jest ten pan z brodą, ale że jest jakaś siła, której można się powierzyć. I zresztą pełno jest przykładów ludzi niewierzących, którzy w ostatniej chwili, kiedy już nie było czego się chwycić, chwycili się tej modlitwy i Boga prosili o pomoc. No bo co mieli tak naprawdę do stracenia, nawet jeśli nie wierzą? – stwierdził Koterski, dodając, że “Bóg jest wszędzie i można Go też odnaleźć w drugim człowieku”.


na zdjęciu: Aktor Michał Koterski podczas premiery filmu "Garfield" w Cinema City Westfield Arkadia w 2024 roku. fot. PAP/Leszek Szymański

Salonik

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj10 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Rozmaitości