Papież Franciszek zmarł dziś rano w Rzymie w wieku 88 lat. To koniec jednej z najbardziej przełomowych pontyfikatów we współczesnej historii Kościoła katolickiego. Przed kardynałami stoi teraz najważniejsze zadanie – wybór nowego papieża. Czy Kościół wybierze kontynuatora, czy nastąpi konserwatywny zwrot? Kto ma szansę na objęcie tronu Stolicy Piotrowej? Oto kilku kandydatów.
“Najdrożsi bracia i siostry, z głębokim bólem muszę ogłosić śmierć naszego Ojca Świętego” – tymi słowami kardynał Kevin Farrell przekazał wiadomość o śmierci papieża Franciszka.
Ojciec Święty zmarł dziś, w poniedziałek 21 kwietnia 2025 roku, o godzinie 7.35 rano w czasie rekonwalescencji po ciężkim zapaleniu płuc. Zaledwie dzień wcześniej pojawił się na Placu św. Piotra, by udzielić błogosławieństwa Urbi et Orbi. Dziś wiadomo, że było to jego ostatnie publiczne wystąpienie.
Papież peryferii i transformacji
Franciszek (Jorge Mario Bergoglio) był pierwszym papieżem z Ameryki Południowej i pierwszym jezuitą na tronie Piotrowym. Od początku pontyfikatu dążył do reformy Kościoła: mniej formalizmu, więcej duszpasterstwa. Przesunął punkt ciężkości z Europy na Globalne Południe, otworzył Kościół na dialog z innymi religiami i ludźmi niewierzącymi.
Jego przesłanie o trosce o ubogich, migrantów i Ziemię wybrzmiało w encyklikach Evangelii Gaudium, Laudato si’ i Fratelli tutti. Nawoływał do Kościoła „w drodze”, bliskiego ludziom, pozbawionego triumfalizmu.
Franciszek, papież reform i kontrowersji
Nie brakowało jednak napięć. W 2016 roku dopuścił – w niektórych przypadkach – do komunii osoby rozwiedzione i żyjące w nowych związkach, co wywołało sprzeciw konserwatywnej części hierarchii. Podobnie kontrowersje wzbudziły jego gesty w stronę osób LGBT – m.in. stwierdzenie, że „Bóg kocha cię takim, jakim jesteś”, czy wsparcie dla związków cywilnych.
W polityce watykańskiej otworzył się na dialog z Chinami – porozumienie o nominacji biskupów z 2018 r. do dziś budzi mieszane reakcje. Z jednej strony Kościół zyskał pewien wpływ w Państwie Środka, z drugiej – zdaniem krytyków – zgodził się na zbyt wiele wobec reżimu.
Nie zdołał przeprowadzić głębokiej reformy kurii rzymskiej, choć zmienił strukturę Kongregacji i promował przejrzystość finansów Watykanu. Wprowadził kobiety do wyższych stanowisk kurialnych, choć nie otworzył im drzwi do święceń.
Ukraina: pacyfizm zamiast potępienia
Postawa wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę budziła kontrowersje. Franciszek długo unikał jednoznacznych oskarżeń wobec Rosji. Dopiero po wielu miesiącach wprost nazwał ją agresorem. Nawet wówczas jednak szukał „trzeciej drogi” – apelował do handlujących bronią, wspominał wielkich rosyjskich pisarzy, nie odwiedził Kijowa, a zamiast tego mówił o „odwadze białej flagi”, co wywołało niezrozumienie i krytykę.
Kto następcą Franciszka?
W ciągu najbliższych dni rozpocznie się konklawe. Amerykański New York Times wśród głównych kandydatów wymienia się:
• Pierbattistę Pizzaballę (Włochy) – doświadczonego duszpasterza z Jerozolimy.
• Pietro Parolina – sekretarza stanu, mistrza watykańskiej dyplomacji.
• Fridolina Ambongo (Kongo) – silny głos Afryki, choć konserwatywny moralnie.
• Luis Antonio Tagle (Filipiny) – „azjatycki Franciszek”, otwarty i popularny.
• Matteo Zuppiego (Włochy) – społecznik, mediator, przyjaciel ubogich i migrantów.
• Petera Erdő (Węgry) – konserwatysta z dużym zapleczem intelektualnym i politycznym.
W Polsce wielu konserwatystów otwarcie wspiera kandydaturę kardynała Roberta Saraha – emerytowanego prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego, pochodzącego z Gwinei. Sarah znany jest z bezkompromisowej obrony liturgii trydenckiej, sprzeciwu wobec komunii dla rozwiedzionych i jasnego sprzeciwu wobec związków jednopłciowych.
W mediach społecznościowych jego kandydaturę promuje m.in. europoseł PiS Dominik Tarczyński, który napisał na platformie X: „Módlmy się, żeby to był przyszły Papież.” Wpis ten zdobył tysiące reakcji i stał się symbolem oczekiwań części polskiej prawicy wobec nowego konklawe.
Jednak zdaniem watykanistów, Sarah nie ma realnych szans – mimo silnego głosu konserwatystów. Uważany jest za postać zbyt spolaryzowaną, a większość obecnego kolegium kardynalskiego to nominaci Franciszka, preferujący kandydatów bardziej wyważonych.
red.
Salon24, PAP, NYT
Fot: Kardynał Robert Sarah w czasie uroczystości w Watykanie PAP/Abaca
Inne tematy w dziale Społeczeństwo