Karol Nawrocki ma minimalną stratę w potencjalnej dogrywce wyborczej do Rafała Trzaskowskiego - wynika z najnowszego sondażu Ogólnopolskiej Grupy Badawczej (OGB). Tak, jak zapowiadają od miesięcy sztaby największych partii, pojedynek będzie na żyletki, gdzie różnice mogą okazać się mniejsze, niż w 2020 roku.
Już to przerabialiśmy. Wybory 2020 najbardziej zacięte
W 2020 roku Andrzej Duda wygrał z Rafałem Trzaskowskim prezydencką drugą turę, a różnica między kandydatami wyniosła wyniosła 422 385 głosów. Były to jedne z najbardziej wyrównanych wyborów prezydenckich w historii III RP. Urzędująca głowa państwa otrzymała 51,03 proc. poparcia, a przedstawiciel Koalicji Obywatelskiej 48,97 proc. Czy podobny scenariusz, jeśli mowa o zaciętość, powtórzy się w nadchodzących wyborach?
Wiele na to wskazuje. Według pracowni OGB, wybory w drugiej turze wygrałby Trzaskowki, ale jego przewaga nad Nawrockim jest minimalna. Obecnie na prezydenta stolicy zagłosowałoby 50,7 proc. Nawrockiego popiera natomiast 49,3 proc. respondentów.
Wyborcy Konfederacji popierają Nawrockiego
Co istotne, inaczej niż w 2020 roku, ogromny odsetek wyborców Konfederacji - kandydata Sławomira Mentzena - wybiera prezesa IPN. To przepływ 85 proc. elektoratu. Pięć lat temu z badań exit poll pracowni IPSOS wynikało, iż 48,5 proc. zwoleników Krzysztofa Bosaka postawiło na Trzaskowskiego, a 51,5 proc. na Dudę. Teraz tylko 14 proc. wyborców Mentzena poparłoby kandydata Koalicji Obywatelskiej.
Różnica głosów między Trzaskowskim a Nawrockim w hipotetycznej drugiej turze to - według wyliczeń OGB - 250 tys. wyborców.
Fot. Rafał Trzaskowski/Karol Nawrocki/PAP
Red.
Inne tematy w dziale Polityka
