Mateusz W., znany i popularny prezenter TVN24, przebywa w tymczasowym areszcie. Spędzi tam najbliższe trzy miesiące. Według prokuratury, miał współdziałać z byłym komendantem policji Zbigniewem M. w grupie przestępczej w celu odsunięcia prokurator od postępowania. Dziennikarzowi grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Areszt na trzy miesiące. Dziennikarz zatrzymany przez CBA
Zatrzymania Mateusza W. dokonali agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego w piątek. Prezenter został przewieziony do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, gdzie – jak informuje Wirtualna Polska – usłyszał zarzuty związane z udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej. Prokuratura złożyła wniosek o tymczasowe aresztowanie, a sąd się do niego przychylił, orzekając areszt na trzy miesiące.
Pisaliśmy o tym wczoraj w Salonie24:
Według ustaleń Wirtualnej Polski i Onetu, dziennikarz TVN24 miał pomagać w próbie odsunięcia prokurator Katarzyny Żarkowskiej od prowadzenia śledztwa w sprawie mafii VAT-owskiej. W tle pojawia się również wątek powoływania się na wpływy oraz nieoficjalnych kontaktów z byłym komendantem głównym policji Zbigniewem M., który także przebywa w areszcie w związku z tą samą sprawą.
Wielomilionowa łapówka
Jak ustalili dziennikarze, zatrzymanie prezentera miało związek z postępowaniem dotyczącym dwóch grup przestępczych. Pierwsza miała zajmować się wyłudzaniem podatku VAT, druga – próbować usunąć prokurator Żarkowską ze śledztwa. Według ustaleń śledczych, za jej odsunięcie mogła zostać zaoferowana łapówka w wysokości od 6 do 8 mln zł.
Prokuratura na razie nie ujawnia szczegółowych zarzutów. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, Karolina Stocka-Mycek, tłumaczyła to dobrem postępowania, które znajduje się w fazie rozwojowej. Zapowiedziała również kolejne zatrzymania.
– Jeśli sąd zdecydował się aresztować tak znaną osobę, z ustabilizowaną sytuacją rodzinną i zawodową, na kilka dni przed Wielkanocą, to znaczy, że zarzuty muszą być bardzo dobrze udokumentowane – powiedział anonimowy informator Onetu.
Mateusz W. miał być powiązany z byłym szefem polskiej policji Zbigniewem M., który został zatrzymany w marcu w związku z tym samym śledztwem. Prokuratura nie ujawnia charakteru relacji między obydwoma mężczyznami, ale według nieoficjalnych źródeł chodzi o powoływanie się na wpływy i udział w działaniach mających na celu wpłynięcie na toczące się postępowanie. Zarówno Mateusz W., jak i Zbigniew M., są podejrzani o udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Komunikat TVN24 po aresztowaniu dziennikarza
TVN24 w swoim oświadczeniu podkreśliła, że w związku z piątkowym zatrzymaniem dziennikarza i zarzutami stawianymi mu przez prokuraturę, zawiesiła go w obowiązkach redakcyjnych. "W związku z postawionymi naszemu pracownikowi zarzutami, podjęliśmy natychmiastową decyzję o zawieszeniu go w obowiązkach służbowych do czasu wyjaśnienia sprawy" - zakomunikowała stacja. Doddała ponadto, iż "kładzie nacisk na przestrzeganie obowiązujących przepisów przez wszystkich pracowników".
Fot. Prezenter Mateusz W. zawieszony przez TVN24/screen TVN24
Red.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo