Z listy tzw. „hot spotów” HELCOM, obejmującej kluczowe źródła zanieczyszczeń Morza Bałtyckiego, wykreślono Łódź, Wrocław oraz kilka miast Górnego Śląska. Samorządy świętują sukces ekologiczny, ale nie brakuje pytań o to, jak interpretować te zmiany i co one oznaczają w praktyce.
Sukces po latach inwestycji
Łódzki magistrat ogłosił, że miasto zostało oficjalnie skreślone z listy trucicieli Bałtyku prowadzonej przez HELCOM – Komisję Helsińską, odpowiedzialną za monitorowanie stanu środowiska morskiego Morza Bałtyckiego. Jak podkreśla miasto, to efekt wieloletnich inwestycji w infrastrukturę kanalizacyjną i nowoczesne oczyszczalnie ścieków. Kluczową rolę odegrała Grupowa Oczyszczalnia Ścieków Aglomeracji Łódzkiej, która została gruntownie zmodernizowana po 2004 roku.
Zdaniem miejskich urzędników, jeszcze pod koniec XX wieku wszystkie ścieki z Łodzi trafiały bezpośrednio do rzeki Ner, a stamtąd przez Wartę i Odrę – do Morza Bałtyckiego. Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej: oczyszczone ścieki spełniają rygorystyczne normy, a świadomość ekologiczna mieszkańców znacząco wzrosła.
HELCOM wykreśla polskie miasta – co to oznacza?
Lista HELCOM została opracowana po raz pierwszy w 1992 roku i obejmowała 132 punkty krytyczne, z czasem powiększając się do 162. W ostatnich dekadach wiele z nich zostało wykreślonych dzięki poprawie jakości oczyszczania ścieków. W 2025 roku, oprócz Łodzi, z listy usunięto m.in. Wrocław oraz miasta Górnego Śląska: Katowice, Mysłowice, Bytom i Siemianowice.
Eksperci wskazują, że wykreślenie z listy HELCOM to nie tylko prestiż, ale i dowód na spełnienie międzynarodowych norm dotyczących gospodarki wodno-ściekowej. Z drugiej strony pojawiają się głosy ostrożniejsze – niektórzy specjaliści z zakresu ochrony środowiska podkreślają, że HELCOM nie monitoruje w czasie rzeczywistym wszystkich emisji, a decyzje o skreśleniach opierają się na deklaracjach i raportach państw członkowskich.
Ekologia czy polityka?
Choć sukces samorządów nie budzi większych wątpliwości, nie brakuje pytań o długofalowe konsekwencje i trwałość osiągniętych rezultatów. Wciąż na liście HELCOM pozostaje 35 aktywnych „hot spotów”, w tym sześć w Polsce, głównie powiązanych z przemysłem ciężkim. W regionie Górnego Śląska to m.in. Jaworzno, Czechowice-Dziedzice, Dąbrowa Górnicza i Kraków.
Niektórzy komentatorzy zwracają uwagę, że mimo sukcesów w redukcji zanieczyszczeń z komunalnych oczyszczalni, problemem pozostają zanieczyszczenia rozproszone – pochodzące m.in. z rolnictwa czy przemysłu lekkiego – które trudniej kontrolować i wykrywać w ogólnym bilansie.
Z tego artykułu dowiedziałeś się:
- Czym jest lista HELCOM i jak klasyfikuje tzw. „punkty zapalne” dla Bałtyku
- Dlaczego Łódź, Wrocław i miasta Górnego Śląska zostały wykreślone z listy trucicieli
- Jakie kontrowersje budzi sposób raportowania i oceny stanu środowiska przez HELCOM
na zdjęciu: Centrum Łodzi widziane z drona. fot. Ul. Piotrkowska widziana z pl. Wolności. PAP/Grzegorz Michałowski
Inne tematy w dziale Społeczeństwo