Premierą okrytej kontrowersją interpretacji “Hamleta” w reżyserii Jana Englerta w ostatni weekend żył cały warszawski świat sztuki i kultury. Entuzjazmu zabrakło zdaje się jedynie samemu dyrektorowi Teatru Narodowego, ponieważ podczas premiery zdenerwowany beształ otaczających go dziennikarzy: "Strasznie pan mnie nudzi, do widzenia" - rzucił do jednego z nich.
W miniony weekend niemal wszyscy warszawscy amatorzy sztuki i kultury udali się do Teatru Narodowego na wyczekiwaną długo premierę "Hamleta” w reżyserii Jana Englerta. Przedstawienie od miesięcy okryte było kontrowersją związaną z obsadzeniem w głównych rolach żony i córki ustępującego ze swojej posady dyrektora placówki.
Wybitny "Hamlet" na pożegnanie Englerta
Mimo afery wokół nepotystycznych zachowań zarzucanych artyście przez internautów, "Hamlet” bardzo przypadł do gustu krytykom, którzy zachwalali doskonałą aranżację klasycznego dramatu oraz grę aktorską, również Heleny Englert w roli Ofelii. W ogólną atmosferę entuzjazmu nie wpasował się jednak sam Jan Englert, który podczas wywiadów z tłumnie przybyłymi na spektakl dziennikarzami naburmuszony beształ ich za zadawanie mu “banalnych pytań”. Szczególnie oberwało się dziennikarzowi Polsatu, który zadał artyście pytanie o to, dlaczego zdecydował się zwieńczyć swoją karierę w Teatrze Narodowym wystawieniem właśnie “Hamleta”
– Proszę pana, koniec tego pytania, dostaję je od wszystkich państwa. Pytanie aktora, reżysera, dlaczego robi "Hamleta", jest banalnym do bólu, bo nie ma lepszego utworu. Koniec! – odparł oschle dziennikarzowi Englert.
Artysta miał jednak do dodania jeszcze kilka słów. W reakcji na oburzające zachowanie dziennikarza, jakim jest zadawanie pytań reżyserowi podczas premiery jego spektaklu, Englert stwierdził, że młodsze pokolenie interesuje się jedynie odpowiedziami na banalne pytania, nie rozumiejąc prawdziwej esencji sztuki.
"Jątrzy pan temat w kółko..."
– Pana pytania są pytaniami takimi, właśnie, pokolenia trzydziestolatków. Musi być wszystko uporządkowane, tu w Wikipedii, tam w TikToku... Nie ma tak w życiu, a szczególnie artystycznym. Nie ma szuflad, nie ma półek, nie ma adresów (...) Strasznie pan mnie nudzi, przepraszam bardzo, ale pan jeden temat jątrzy w kółko, ja mam odpowiadać w kółko na to samo pytanie – powiedział zmieszanemu reporterowi reżyser spektaklu.
Fot. Jan Englert/PAP arch.
Salonik24
Inne tematy w dziale Kultura