Wstrząsająca aborcja w 9 miesiącu na podstawie wytycznych. Wkracza prokuratura

Redakcja Redakcja Aborcja Obserwuj temat Obserwuj notkę 62
W szpitalu w Oleśnicy dokonano aborcji na pacjentce w 9 miesiącu ciąży, mimo że prawo na to nie zezwala. Nienarodzonemu wstrzyknięto igłą chlorek potasu w łonie matki. Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy wszczęła śledztwo. - Jest to dla mnie ogromnie trudne jako dla człowieka, natomiast mogę powiedzieć, że w wielu krajach, np. we Francji takie są przepisy i tak to się robi - tłumaczyła wiceminister zdrowia Urszula Demkow w Polsacie News.

Jest śledztwo ws. szokującej aborcji w Oleśnicy

Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, prok. Karolina Stocka-Mycek, śledztwo dotyczy przerwania ciąży za zgodą kobiety w sytuacji, gdy dziecko osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem matki - informuje portal mojaolesnica.pl. Śledczy sprawdzają, czy doszło do naruszenia art. 152 §3 kodeksu karnego, w związku z §1 tego przepisu.

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa nie zostało złożone – śledztwo wszczęto z urzędu, w reakcji na publikacje medialne, w tym materiał "Gazety Wyborczej", portalu mojaolesnica.pl oraz stanowisko organizacji antyaborcyjnych jak FEDERA.  


Chore dziecko nie doczekało narodzin

Z doniesień wynika, że aborcja dotyczyła dziecka o imieniu Felek, u którego podejrzewano wrodzoną łamliwość kości. Matka chłopca początkowo trafiła do szpitala w Łodzi, gdzie – jak twierdzi Fundacja „Pro – prawo do życia” – planowano przeprowadzenie cesarskiego cięcia i wdrożenie terapii poporodowej.

Według relacji tej organizacji, kobieta zdecydowała się ostatecznie na przerwanie ciąży w 37. tygodniu – już w szpitalu w Oleśnicy. Fundacja twierdzi, że dokonano tam zabiegu polegającego na podaniu chlorku potasu bezpośrednio do serca płodu, co spowodowało jego śmierć.

Głos w sprawie zabrał prof. Piotr Sieroszewski, kierownik oddziału ginekologii w łódzkim szpitalu, gdzie wcześniej przebywała kobieta. W opublikowanym oświadczeniu potwierdził on zaawansowany wiek ciąży i przekazał, że zespół medyczny zaproponował natychmiastowe cięcie cesarskie oraz intensywne leczenie noworodka.

Profesor ujawnił, że pacjentka przedstawiła im pismo od prawnika reprezentującego fundację FEDERA, z żądaniem „indukcji asystolii płodu” – czyli procedury polegającej na zakończeniu życia płodu poprzez zastrzyk do serca. Lekarze z Łodzi odmówili wykonania takiej procedury, twierdząc, że nie mają do niej podstaw prawnych i że dziecko było zdolne do życia poza organizmem matki.

Szpital broni decyzji o terminacji zaawansowanej ciąży

Szpital w Oleśnicy broni legalności przeprowadzonej aborcji. Wicedyrektor ds. medycznych Gizela Jagielska – według mediów mająca wykonać zabieg – wskazuje, że decyzje o przerwaniu ciąży w drugim i trzecim trymestrze zapadają wyłącznie w bardzo trudnych przypadkach. Jak powiedziała, pacjentki te to często kobiety, które bardzo chciały urodzić dziecko, ale nie miały wystarczających zasobów, by podołać wychowaniu dziecka z poważną wadą rozwojową.

– Nie każda kobieta chce patrzeć na okołoporodową śmierć noworodka. Nie każda ma siłę na heroizm. Ja nie wymagam od nich heroizmu i nie chcę, by były do niego zmuszane – stwierdziła Jagielska.   


Wiceminister zdrowia: "No wiem"

Podobne stanowisko wygłosiła wczoraj wiceminister zdrowia Urszula Demkow w Polsacie News. - To dziecko urodziłoby się żywe i zdolne do życia. I dlatego zgodnie z polskim prawem neonatolodzy natychmiast by przystąpili do ratowania tego dziecka. Więc jedyny sposób, żeby ono nie urodziło się żywe, to wykonanie zastrzyku z chlorku potasu dosercowo jeszcze jak to dziecko znajduje się w łonie matki - mówiła. 

Na pytanie, czy nie jest to okrutne, Demkow odparła, że tak, ale w wielu krajach, jak we Francji, możliwe jest usunięcie zaawansowanej ciąży tuż przed porodem.

- Nasze prawo pozwala na to, że można zabić dziecko w 9 miesiącu ciąży - przypomniał w wywiadzie dziennikarz Wojciech Dąbrowski. - No wiem - stwierdziła wiceminister zdrowia. 

 


Wytyczne a ustawa, kodeks karny i wyrok TK 

Przerwanie ciąży jest możliwe wyłącznie w przypadku gwałtu, kazirodztwa lub zagrożenia życia lub zdrowia matki. Furtkę do wykonywania tych zabiegów otworzyły wytyczne dla szpitali, wydane przez minister zdrowia Izabelę Leszczynę, ale według wielu prawników nie stanowią one źródła prawa i nie mogą być zestawiane z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, ustawą o planowaniu rodziny czy kodeksem karnym, powszechnie obowiązującymi w Polsce.  

Fot. Szpital w Oleśnicy/Fundacja Ratuj Życie

Red.  


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj62 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (62)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo