Bez większej reformy podstawowej opieki zdrowotnej Polska nie dogoni europejskich standardów – ostrzega dr Michał Sutkowski, prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych. W rozmowie z Tomaszem Wypychem w podcaście „Zdrowe Rozmowy Wypycha” lekarz ujawnia kulisy kryzysu w POZ i wskazuje konkretne rozwiązania, które sprawdziły się np. w Holandii.
Lekarz rodzinny – fundament systemu, o którym zapomniano
– Lekarz rodzinny to specjalista. W Polsce tego nie zauważamy. Dla systemu to lekarz kluczowy – może rozwiązać 90 proc. problemów pacjenta – mówi dr Michał Sutkowski, który od lat działa na rzecz wzmacniania roli medycyny rodzinnej. Przypomina, że już w latach 60. badania naukowe potwierdzały skuteczność lekarza pierwszego kontaktu.
Według eksperta to właśnie lekarz rodzinny powinien być najbliżej pacjenta – zarówno fizycznie, jak i systemowo. Tymczasem w Polsce działa tylko 13 tys. specjalistów medycyny rodzinnej, a ponad 20 tys. lekarzy w POZ to interniści i pediatrzy bez tej specjalizacji.
(Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo)
Obejrzyj całą rozmowę na YouTube:
Holandia pokazała, że się da
Dr Sutkowski przypomina przykład reformy holenderskiej, zrealizowanej pod koniec lat 80.: – Powołano komisję Wiese-Dekkera, dano jej wolną rękę i efektem była transformacja systemu. Dziś Holandia jest liderem ochrony zdrowia w Europie.
W Polsce – jak mówi – środowisko lekarzy rodzinnych i pacjentów jest gotowe do podobnego działania. – Potrzebujemy tylko decyzji politycznej. My, jako środowisko, jesteśmy dogadani. Wiemy, co trzeba zmienić – przekonuje.
Zmarnowane szanse, błędna organizacja, zbyt mało środków
W rozmowie wielokrotnie powraca temat pieniędzy – ale nie tych, które trafiają do kieszeni lekarzy. – Mamy 18 zł miesięcznie na pacjenta. Na wszystko – badania, pensje, wynajem, edukację. To dramatycznie mało”– wskazuje dr Sutkowski.
Ekspert zwraca uwagę, że system marnuje środki przez złą organizację: – Nie mogę zlecić rezonansu – muszę wysłać pacjenta do neurologa. Ten go ogląda i dopiero zleca badanie. To absurd.
Opieka koordynowana? Dobrze brzmi, ale wciąż to za mało
Choć opieka koordynowana jest szansą na realne zmiany w POZ, dziś korzysta z niej zaledwie 30–40 proc. placówek. – To zbyt mało. A my nie mamy narzędzi, żeby wdrożyć ją wszędzie. Brakuje specjalistów, wyceny są za niskie, placówki mają problem z organizacją – wyjaśnia prezes Kolegium.
Potrzebne są – jak mówi – proste programy profilaktyczne i edukacyjne, a także realne wsparcie dla lekarzy rodzinnych. – Nie chcemy więcej zarabiać. Chcemy pieniędzy na procedury dla pacjentów. To one ratują życie i skracają kolejki – podkreśla.
Bez lekarza rodzinnego system się zawali
Na koniec dr Sutkowski mówi wprost: – W tym systemie lekarz rodzinny jest najważniejszy. To nie zarozumiałość. To fakt. Jeżeli nie odwrócimy piramidy i nie postawimy POZ jako podstawy, to polska ochrona zdrowia się załamie.
Red.
fot. Salon24.pl ©
Inne tematy w dziale Społeczeństwo