na zdjęciu: prezydent USA Donald Trump podpisuje rozporządzenie o cłach. fot. PAP/EPA/JIM LO SCALZO / POOL
na zdjęciu: prezydent USA Donald Trump podpisuje rozporządzenie o cłach. fot. PAP/EPA/JIM LO SCALZO / POOL

Cła Trumpa wywołały globalne poruszenie. Giełdy toną, świat szykuje odwet

Redakcja Redakcja USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 50
Nowe „cła wzajemne” ogłoszone przez prezydenta USA Donalda Trumpa obejmą większość krajów świata i mają wynosić minimum 10 proc. Eksperci ostrzegają przed globalną wojną handlową, a reakcje państw i rynków finansowych są gwałtowne. Unia Europejska przygotowuje kontruderzenie, a kraje Azji i Afryki obawiają się gospodarczych katastrof.

Trump uruchamia mechanizm celny o globalnym zasięgu

Od środy obowiązuje rozporządzenie prezydenta USA Donalda Trumpa nakładające tzw. „cła wzajemne” na import z ponad 180 krajów. Taryfy mają mieć charakter odwetu i sięgać połowy łącznych barier celnych, jakie inne państwa stosują wobec USA. Dla towarów z UE oznacza to dodatkowe 20 proc. cła, dla chińskich – aż 34 proc.

Reklama
To uzupełnienie wcześniej nałożonych ceł na stal i aluminium, a także nowej 25-procentowej taryfy na pojazdy mechaniczne. Jak podkreślił Trump, to element „gospodarczej niepodległości” Stanów Zjednoczonych.

Minister finansów USA Scott Bessent zaapelował do partnerów handlowych o powściągliwość i „głęboki oddech”, ostrzegając przed eskalacją konfliktu. Twierdził przy tym, że dane, na podstawie których ustalono nowe stawki, są „twarde i bezsporne” – wbrew opiniom analityków.


UE szykuje odwet, Azja alarmuje, giełdy toną

Reklama
Decyzja Trumpa wywołała globalną reakcję. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała „pierwszy pakiet środków zaradczych”, który ma wejść w życie 15 kwietnia. Według źródeł unijnych nowe taryfy dotkną aż 70 proc. eksportu z UE do USA, a łączna wartość amerykańskich ceł na unijne towary wzrośnie z 7 do ponad 81 miliardów euro.

Azjatyckie gospodarki reagują alarmistycznie. Bloomberg poinformował, że cła najmocniej uderzą w najbiedniejsze kraje świata, takie jak Laos, Bangladesz czy Mjanma. Politolożka Deborah Elms określiła skutki taryf jako „katastrofalne”.

Chiny oficjalnie potępiły „protekcjonistyczny zwrot” Waszyngtonu. Europa rozważa wspólną odpowiedź, w tym możliwe nałożenie restrykcji na amerykańskie usługi cyfrowe. Niektóre kraje zapowiedziały rozwój alternatywnych relacji handlowych z państwami Ameryki Południowej i Azji.


Reklama

Spadki na giełdach. USA nie obejmują Rosji

Rynki finansowe zareagowały nerwowo. Indeks Nikkei w Japonii spadł o 4,5 proc., niemiecki DAX zaliczył najgorszy wynik od dwóch miesięcy, a indeksy na Wall Street – Dow Jones, S&P 500 i Nasdaq – otworzyły się na solidnym minusie. Na wartości traciły największe amerykańskie firmy, m.in. Apple, Amazon, Nike i Gap.

Nieobecność Rosji na liście krajów objętych nowymi taryfami wzbudziła kontrowersje. Portal Meduza sugeruje, że Trump celowo pominął Moskwę, by nie komplikować rozmów pokojowych ws. Ukrainy. Biały Dom twierdzi z kolei, że Rosja i tak objęta jest licznymi sankcjami, które ograniczają wymianę handlową do minimum.


Reklama

Z tego artykułu dowiedziałeś się:

  • Jakie towary i kraje objęto nowymi „cłami wzajemnymi” ogłoszonymi przez Donalda Trumpa
  • Jak zareagowały Unia Europejska, Chiny i inne państwa na decyzję USA
  • W jaki sposób nowe taryfy wpłynęły na światowe giełdy i największe firmy
  • Dlaczego Rosja nie została objęta nowymi amerykańskimi cłami
  • Jakie środki odwetowe planuje Unia Europejska i kiedy mogą wejść w życie

Reklama
na zdjęciu: prezydent USA Donald Trump podpisuje rozporządzenie o cłach. fot. PAP/EPA/JIM LO SCALZO / POOL

Red.


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj50 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (50)

Inne tematy w dziale Polityka