Właśnie się zaczęło. Złoto bije rekordy cenowe

Redakcja Redakcja USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 142
Donald Trump podpisał rozporządzenie wprowadzające nowe cła na towary z niemal całego świata. Najmocniej oberwą Chiny i Unia Europejska. Inwestorzy reagują na ruch USA, a cena złota bije rekordy.

USA nakładają globalne cła

W przemówieniu wygłoszonym w Ogrodzie Różanym Białego Domu Donald Trump ogłosił fundamentalną zmianę zasad światowego handlu. Prezydent USA podpisał rozporządzenie wprowadzające tzw. "cła wzajemne” – czyli taryfy celne, odzwierciedlające według niego poziom barier handlowych, jakie stosują inne państwa wobec USA.

Reklama
Nowa minimalna stawka celna ma wynosić 10 proc. i obejmie towary z całego świata. Dodatkowo, w zależności od kraju, wprowadzone zostaną wyższe cła. Przykładowo:

  • Unia Europejska – 20 proc.
  • Chiny – 34 proc. (łącznie z wcześniejszymi taryfami aż 54 proc.)
  • Japonia – 24 proc.
  • Indie – 26 proc.
  • Korea Południowa – 25 proc.
  • Wietnam – 46 proc.
  • Bangladesz – 37 proc.
  • Tajlandia – 36 proc.
  • Tajwan – 32 proc.

Cła mają wejść w życie w dwóch etapach – podstawowa 10-procentowa stawka 5 kwietnia, a wyższe taryfy dla poszczególnych państw cztery dni później, 9 kwietnia.

Trump nazwał ten dzień "dniem wyzwolenia” i "gospodarczą deklaracją niepodległości” Ameryki. Jego zdaniem przez dziesięciolecia USA były "rabowane" przez partnerów handlowych, którzy wykorzystywali otwartość amerykańskiego rynku. 


Reklama

Cła nie dla wszystkich. Kanada i Meksyk na specjalnych zasadach

Nowe taryfy nie obejmą Kanady i Meksyku – państw należących do umowy handlowej USMCA. Część towarów z tych krajów wciąż będzie objęta zerową stawką celną, a pozostałe zostaną objęte osobną stawką 25 proc. Wśród krajów objętych relatywnie niską, 10-procentową stawką, znalazły się m.in. Wielka Brytania i Australia. Z kolei Izrael, mimo że zrezygnował dzień wcześniej z ceł na towary z USA, musi się liczyć z 17-procentową taryfą.

Wyłączone z nowych ceł będą niektóre towary: stal, aluminium, samochody i ich części (dla których obowiązuje osobna 25-procentowa stawka), a także miedź, leki, półprzewodniki, drewno oraz surowce energetyczne i minerały niedostępne w USA.

Inwestorzy reagują. Cena złota wystrzeliła w górę

W reakcji na decyzję Trumpa cena złota osiągnęła rekordowy poziom – niemal 3160 dolarów za uncję. Od początku roku wartość kruszcu wzrosła już o 20 proc., co ekonomiści przypisują obawom o nowe wojny handlowe i pogorszenie globalnej koniunktury.

Reklama
Złoto, będące tradycyjnie bezpieczną przystanią w czasach kryzysu, nie zostało objęte nowymi taryfami. To przyczyniło się do jeszcze większego popytu na ten surowiec, zwłaszcza wśród inwestorów przewidujących turbulencje na rynkach.

Donald Trump zapowiedział, że to dopiero początek rewolucji handlowej. W przemówieniu nie szczędził ostrych słów pod adresem zarówno wrogów, jak i tradycyjnych sojuszników USA. Zachęcał zagranicznych przywódców do likwidacji własnych barier i ceł, sugerując, że tylko wtedy będą mogli liczyć na wyjątki od amerykańskich taryf.

Nowe cła mają – według Trumpa – dać impuls do odbudowy przemysłu w USA i zwiększenia zatrudnienia. Krytycy ostrzegają jednak, że konsekwencją mogą być wzrosty cen, spadek eksportu i nowa odsłona globalnych napięć gospodarczych. Unia Europejska już szykuje odpowiedź na ruch administracji USA. - Kończymy pierwszy pakiet środków zaradczych w odpowiedzi na cła USA na stal, przygotujemy kolejne, by chronić nasze interesy - komentowała w czwartek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. 

Fot. Sztabki złota/NBP

Reklama


Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj142 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (142)

Inne tematy w dziale Polityka