Nie jest pewne, czy Barbara Skrzypek została pouczona o prawach i obowiązkach świadka. Protokół z jej przesłuchania ma wiele luk i nie jest wiernym zapisem tego, co działo się w pokoju prokurator Ewy Wrzosek. Protokół ma tyle wad, że może nie zostać dopuszczony jako dowód w sprawie. Najciekawsze jednak usłyszeliśmy, kiedy zapytaliśmy o to, ile razy prokurator Wrzosek odmówiła udziału w przesłuchaniu pełnomocnik świadka. W Salonie24 nowe fakty ujawniają Mariusz Kowalewski i Piotr Paciorek.
Protokół z przesłuchania świadka czy podejrzanego jest niezwykle ważnym dokumentem. Nie może być spisany dowolnie przez prokuraturę. Musi być niemal wiernym zapisem czynności z udziałem świadka czy podejrzanego. Przejrzeliśmy dokładnie protokół z przesłuchania Barbary Skrzypek. Po jego analizie możemy niemal ze 100 proc. pewnością napisać, że prokurator Ewa Wrzosek nie spisała dokładnie tego, co działo się podczas przesłuchania. A tym samym przy braku nagrania i śmierci Barbary Skrzypek nie ma żadnego bezstronnego dowodu na to, że przesłuchanie odbyło się tak, jak mówi o tym prokurator Wrzosek i pełnomocnik poszkodowanego Jacek Dubois.
Pouczenie widmo
Przed rozpoczęciem przesłuchania Barbara Skrzypek otrzymała od prokurator Ewy Wrzosek pouczenie na temat praw i obowiązków świadka. Standardowa procedura. Śledczy dają świadkom kartę, gdzie na dwóch stronach napisane są informacje na temat tego, co świadkowi wolno, czego nie wolno i jakie ma prawa. Ważne – takie pouczenie napisane jest czcionką w rozmiarze 8.
Podczas przesłuchania Barbara Skrzypek żaliła się, że ma problemy ze wzrokiem, m.in. dlatego chciała, by w czynnościach uczestniczył jej pełnomocnik.
Po zakończonych czynnościach kobieta nie była w stanie przeczytać protokołu ze swojego przesłuchania. Wiemy to z adnotacji znajdującej się na dokumencie. Protokół Barbarze Skrzypek odczytała prokurator Wrzosek. Skrzypek nie była w stanie przeczytać protokołu, mimo że był on napisany czcionką Times New Roman - 12. A co z pouczeniem, które na początku przesłuchania otrzymała Skrzypek?
Wrzosek w protokole napisała tylko: „świadek przed pierwszym przesłuchaniem otrzymała pisemne pouczenie o uprawnieniach i obowiązkach świadka w postępowaniu karnym. Przypomnijmy, dokument był napisany czcionką o rozmiarze 8. Skrzypek nie była w stanie przeczytać protokołu napisanego czcionką w rozmiarze 12. W protokole brak jest jakiejkolwiek informacji, że Skrzypek zapoznała się ze swoimi prawami. Prokurator nie pisze, że przeczytała świadkowi informacje o jego prawach. Możemy być niemal pewni, że Skrzypek sama nie przeczytała dokumentu o swoich prawach. Nie była w stanie tego zrobić. Z dokumentem nie zapoznała jej też Wrzosek, bo informacja o odczytaniu pouczenia musiałaby znaleźć się w protokole, a po prostu jej tam nie ma.
- Aby pouczenie było skuteczne, powinno być przekazane w sposób umożliwiający jego pełne zrozumienie. W przypadku osoby słabowidzącej, samo wręczenie jej pouczenia w formie pisemnej, bez jego odczytania, może okazać się niewystarczające, co skutkować będzie wadliwością czynności przesłuchania. W mojej ocenie w sprawie pani Barbary Skrzypek powinno dojść do odczytania pouczenia, a zatem taka wzmianka winna znaleźć się w protokole przesłuchania – mówi SALON24 mecenas Maciej Zaborowski.
Adwokat dodaje, że zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z 5 stycznia 2006 roku w sprawie III KK 195/05 „brak pouczenia świadka o przysługujących mu uprawnieniach skutkuje tym, że w sytuacji, w której świadek nie wiedział o tych uprawnianych i złożył zeznania, nie mogą one stanowić dowodu. Nie mogą zostać wykorzystane jako dowody w sprawie nie tylko zeznania złożone przez osobę, która skorzystała z przysługującego jej prawa do odmowy ich złożenia, lecz także takie jej wypowiedzi, które złożone zostały przy braku świadomości osoby przesłuchiwanej, co do przysługującego jej uprawnienia.
Brak swobodnej wypowiedzi
Na tym jednak nie koniec nieścisłości, które znaleźliśmy w protokole. Po pouczeniu stron i odebraniu danych rozpoczyna się właściwe przesłuchanie. Jest to tzw. swobodna wypowiedź świadka. Musi ona być wyraźnie zaznaczona w protokole. Z dokumentu sporządzonego przez Ewę Wrzosek wynika, że albo takiej wypowiedzi nie było, albo spisany protokół nie jest wiernym zapisem tego, co działo się w prokuraturze. A zgodnie z przyjętym orzecznictwem śledczy nie mają tutaj pola manewru.
„Każdy protokół powinien odzwierciedlać rzeczywisty przebieg protokołowanej czynności, stąd też przepis ten (art. 148 § 2 k.p.k.) przewiduje wymóg, aby m.in. wyjaśnienia czy zeznania osób przesłuchiwanych były wciągane do protokołu z możliwą dokładnością, i to w miarę możliwości z zachowaniem formy językowej stosowanej przez wyjaśniającego (zeznającego, oświadczającego). Ma to bowiem istotne znaczenie dla kontroli rzetelności przeprowadzonej czynności przesłuchania".
„Prawidłowo sporządzony protokół winien być wierną kopią rejestracji magnetowidowej przesłuchania, a więc zawierać treść postawionego pytania i faktyczną odpowiedź świadka. Protokół winien zawierać także, w jakich momentach świadek milczał, wahał się, czy nie udzielał jednoznacznej odpowiedzi” – stwierdził już w 2003 roku II AKa 115/03 Sąd Apelacyjny w Lublinie.
Z protokołu opublikowanego przez Prokuraturę Okręgową nie wynika, by Barbara Skrzypek dostała możliwość swobodnej wypowiedzi. A to poważne uchybienie, co w rozmowie z SALON24 wyjaśnia mecenas Zaborowski. - Nie mogą stanowić dowodu zeznania złożone w warunkach wyłączających możliwość swobodnej wypowiedzi. Niedozwolone jest także pomijanie etapu swobodnej wypowiedzi i rozpoczęcie przesłuchania od postawienia świadkowi szczegółowych pytań, ponieważ rodzi to ryzyko wpływu na świadka – mówi mecenas Maciej Zaborowski.
Przerwa. Jaka przerwa?
O tym, że protokół spisany przez Ewę Wrzosek nie jest wiernym zapisem tego, co działo się podczas przesłuchania świadczy też informacja, którą już po czynnościach przekazał mediom Jacek Dubois, który brał udział w czynnościach, jako adwokat poszkodowanego.
- Był ten okres składania wyjaśnień, potem była przerwa, myśmy chyba byli około 20 minut, pół godziny na korytarzu – mówił w programie Pytanie Dnia w TVP Info Jacek Dubois. Informację o przerwie potwierdziła też sama prokuratura.
Tyle tylko, że prokurator Wrzosek, mimo że miała taki obowiązek, nie zapisała tej informacji. W protokole nie ma wzmianki, że była zarządzona przerwa.
Zgodnie zatem z powyższym, należy stwierdzić, że sporządzony protokół nie zawiera rzetelnego odzwierciedlenia przebiegu czynności, a tym samym narusza dyspozycję art. 148 k.p.k. – mówi wprost mecenas Maciej Zaborowski. - Nie ma możliwości unieważnienia protokołu przesłuchania. Będzie on oceniany jak każdy inny dowód w sprawie, ale w skrajnych przypadkach może dojść nawet do jego „wyłączenia” z materiału dowodowego sprawy.
Prokuratura nie ma danych
Po przesłuchaniu Barbary Skrzypek, w mediach dużo miejsca poświęcono na temat tego, że prokurator Ewa Wrzosek nie zgodziła się, by w czynnościach brał udział pełnomocnik świadka. Kiedy po śmierci bliskiej współpracownicy Jarosława Kaczyńskiego wybuchła burza, prokuratura opublikowała uzasadnienie, dlaczego nie zgodzono się na obecność adwokata.
„O dopuszczalności przystąpienia pełnomocnika do czynności z udziałem osoby nie będącej stroną każdorazowo decyduje organ prowadzący dany etap postępowania. Do niego bowiem należy ocena czy obrona interesów osoby, która nie jest stroną, a chce uczestniczyć w danym postępowaniu przez swojego pełnomocnika, wymaga jego udziału" - napisała prok. Ewa Wrzosek w postanowieniu, w którym uzasadniała, dlaczego nie zgodziła się, by w przesłuchaniu brał udział pełnomocnik Skrzypek.
Zapytaliśmy więc Prokuraturę Okręgową w Warszawie, w ilu sprawach w ostatnich pięciu latach prokurator Wrzosek nie zgodziła się na udział pełnomocnika świadka.
- Uprzejmie informuję, że nie jest możliwe ustalenie, w ilu przypadkach w ostatnich pięciu latach prokurator Ewa Wrzosek odmówiła uczestniczenia w czynnościach przesłuchania pełnomocnikowi świadka, albowiem Prokuratura Okręgowa w Warszawie i Prokuratury Rejonowe Okręgu Warszawskiego nie prowadzą rejestrów ani statystyk w tym zakresie – napisał nam Piotr Skiba, rzecznik Prokuratora Okręgowego w Warszawie.
W kolejnej korespondencji poprosiliśmy, by takiej odpowiedzi udzieliła nam sama prokurator Wrzosek. Chcieliśmy, by podała nam tylko dane za ostatnie 12 miesięcy.
- Pani Prokurator odpowiedziała, że stosownie do swojego oświadczenia z dnia 24 marca 2025 r., informuje, iż do czasu zakończenia śledztwa ws. tzw. dwóch wież nie będzie się wypowiadać w żadnych kwestiach poruszanych przez media – odpisał nam prokurator Skiba.
Fot. Prokurator Ewa Wrzosek/X @e-wrzosek/Barbara Skrzypek, która zmarła na zawał trzy doby po wizycie w prokuraturze/PAP
Mariusz Kowalewski, Piotr Paciorek
Inne tematy w dziale Społeczeństwo