Donald Trump jeszcze raz potwierdził, że Amerykanie chcą przejąć kontrolę nad Grenlandią. Czy oznacza to, że USA wyśle tam wojsko? Zapraszamy na podsumowanie najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata.
Trump znów mówi o Grenlandii
Prezydent USA Donald Trump ponownie wzbudził kontrowersje, zapowiadając w wywiadzie dla NBC News, że Stany Zjednoczone mogą przejąć Grenlandię – nawet siłą, jeśli zajdzie taka potrzeba. Choć zaznaczył, że "użycie siły może nie być konieczne", to dodał również: "Nigdy nie wykluczam użycia siły wojskowej”. - Będziemy mieć Grenlandię. Na 100 proc. - zapewnił.
To nie pierwszy raz, kiedy Trump wykazuje zainteresowanie tym terytorium zależnym od Danii – już podczas swojej pierwszej kadencji chciał je wykupić. Teraz jego sojusznik, wiceprezydent J.D. Vance, odwiedził amerykańską bazę sił kosmicznych Pituffik na Grenlandii i otwarcie krytykował Danię za brak inwestycji obronnych. Wizyta jego żony w Nuuk została jednak odwołana po protestach lokalnych władz i mieszkańców.
Katastrofa w Minnesocie. Samolot uderzył w dom
W sobotę w Brooklyn Park w Minnesocie doszło do tragicznej katastrofy lotniczej. Jednosilnikowy turbośmigłowiec SOCATA TBM7 uderzył w dom mieszkalny i natychmiast stanął w ogniu. Wszystkie osoby na pokładzie zginęły – dokładna liczba ofiar nie została jeszcze ustalona. Mieszkańcy domu zdołali się ewakuować i nie odnieśli obrażeń.
Samolot wystartował z Des Moines w stanie Iowa, lecąc w kierunku Minneapolis. Dochodzenie w sprawie wypadku prowadzi Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wspólnie z Krajową Radą Bezpieczeństwa Transportu (NTSB).
Birma: Junta bombarduje rebelianckie tereny
W Birmie, mimo katastrofalnego trzęsienia ziemi, które zabiło co najmniej 1644 osoby, junta wojskowa kontynuuje naloty na rejony kontrolowane przez rebeliantów. Ataki miały miejsce już trzy godziny po wstrząsach, m.in. w mieście Naungczo i prowincji Sikong – epicentrum trzęsienia.
ONZ potępiła działania władz Birmy jako "niedopuszczalne”. Specjalny wysłannik ds. praw człowieka Tom Andrews określił je jako „absolutnie oburzające”. Od zamachu stanu w 2021 roku w kraju trwa krwawa wojna domowa, w której zginęło ponad 6,2 tys. osób, a niemal 2,7 mln ludzi musiało opuścić swoje domy.
Tragiczny wypadek w Chełmie. Dachował pijany 19-latek
W Chełmie na Lubelszczyźnie nad ranem doszło do przerażającego wypadku drogowego. Samochód prowadzony przez 19-latka, który miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, dachował po uderzeniu w latarnię i ogrodzenie posesji. W aucie znajdowało się 10 nastolatków w wieku od 16 do 19 lat. Dwóch 18-latków zginęło na miejscu.
Pozostali pasażerowie trafili do szpitala. Jak informuje policja, przyczyną wypadku mogła być nadmierna prędkość. Kierowca miał prawo jazdy zaledwie od roku. Śledztwo w sprawie tragicznego zdarzenia prowadzi prokuratura.
Fot. Donald Trump, prezydent USA/PAP/EPA
Red.
Inne tematy w dziale Polityka