Zdjęcie ilustracyjne, źródło: Canva
Zdjęcie ilustracyjne, źródło: Canva

Ogromne zadłużenia jednoosobowych firm. Rekordzista musi oddać fortunę

Redakcja Redakcja Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 15
Niemal 5 tys. sklepów internetowych w Polsce ma problemy finansowe, a ich łączne zaległości sięgają już blisko 154 mln zł – wynika z raportu Krajowego Rejestru Długów. Co zaskakujące, Polacy mimo obaw nadal kupują u zadłużonych e-sprzedawców. Rekordzista branży ma długi przekraczające 2,4 mln zł.

Zadłużone e-sklepy? Polacy są ostrożni, ale wciąż kupują

Jak pokazują najnowsze badania Kaczmarski Group „Jak kupują Polacy”, aż 95 proc. klientów uważa, że zadłużenie sprzedawcy powinno budzić ostrożność. Jednak pomimo tego niemal połowa (47 proc.) nadal deklaruje chęć zakupów u zadłużonych firm, nawet z koniecznością wpłaty zaliczki lub pełnej przedpłaty.

Najczęściej klienci decydują się na zakup, gdy mają gwarancję bezpieczeństwa ze strony pośrednika (23 proc.) lub jeśli wartość zamówienia jest niska (17 proc.). Dla 11,5 proc. ankietowanych istotne jest, by sklep miał jedynie niewielkie zaległości płatnicze, natomiast 11 proc. ufa przede wszystkim pozytywnym opiniom w Internecie.

Blisko 8 proc. klientów kieruje się rekomendacjami rodziny lub znajomych, 7,5 proc. zaakceptowałoby długi sprzedawcy w przypadku zakupu trudno dostępnych produktów, a 6,5 proc. skusiłaby wyjątkowo atrakcyjna cena towaru.


Alarmujący wzrost zadłużenia branży e-commerce

Jak zaznacza Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów, zadłużenie e-sklepów w Polsce dynamicznie rośnie. W ciągu ostatniego roku wzrosło o jedną czwartą, a w ciągu dwóch lat – niemal o połowę. To powinno być jasnym sygnałem ostrzegawczym dla konsumentów oraz przedsiębiorców.

– Zakupy online wymagają szczególnej uwagi, zwłaszcza gdy klient dokonuje przedpłaty lub wpłaca zaliczkę. Problemy finansowe sklepu mogą oznaczać, że zamówiony towar nie dotrze do klienta, wystąpią poważne opóźnienia lub problemy z realizacją reklamacji – przestrzega Adam Łącki.

Jednoosobowe działalności najbardziej zadłużone

Największym problemem są sklepy prowadzone jako jednoosobowe działalności gospodarcze. To właśnie one generują niemal dwie trzecie zadłużenia sektora e-commerce – blisko 100 mln zł. Reszta (54 mln zł) to zaległości 1,6 tys. spółek prawa handlowego.

Średnia wartość długu przypadającego na jeden e-sklep wynosi obecnie 30,8 tys. zł. Jeszcze trzy lata temu kwota ta była znacząco niższa – 21,3 tys. zł. Absolutny rekordzista branży, sklep internetowy z województwa lubuskiego, ma długi przekraczające aż 2,4 mln zł wobec firm handlowych oraz dostawcy oprogramowania.

Mazowsze, Śląsk i Małopolska – centra zadłużenia w Polsce

Pod względem zadłużenia przodują e-sklepy z województwa mazowieckiego. W regionie tym ponad tysiąc podmiotów ma łącznie 32,7 mln zł zaległości, co stanowi aż 1/5 długów całej branży w Polsce. Drugie miejsce zajmuje województwo śląskie (18,6 mln zł zadłużenia i 680 dłużników), a na trzecim miejscu znajduje się Małopolska (15,8 mln zł i 460 niesolidnych sprzedawców).

Najmniej zaległości mają sklepy internetowe z województwa świętokrzyskiego (2,2 mln zł).


Komu e-sklepy zalegają z płatnościami?

Największą kwotę od e-sklepów mają do odzyskania fundusze sekurytyzacyjne (61,7 mln zł), które odkupiły długi od pierwotnych wierzycieli, głównie banków. Dalej znajdują się instytucje finansowe, takie jak banki, firmy leasingowe czy ubezpieczyciele, którym sklepy internetowe są winne 41,5 mln zł. Firmy handlowe oczekują na zapłatę 19,8 mln zł, firmy transportowe – 10,6 mln zł, a operatorzy komórkowi, dostawcy internetu oraz telewizji – 6,1 mln zł.

Czego boją się klienci kupujący od zadłużonych e-sklepów?

Mimo chęci zakupu u zadłużonych sprzedawców, klienci mają poważne obawy. Najczęściej boją się utraty pieniędzy (67 proc.), zawieszenia lub zamknięcia działalności sklepu podczas realizacji zamówienia (50 proc.) oraz problemów ze zwrotem lub reklamacją po zamknięciu sklepu (40 proc.).

Zadłużenie sklepu budzi również obawę o opóźnienia w realizacji zamówień (41 proc.) oraz dostarczenie produktu złej jakości (20 proc.). Jak widać, zakupy u dłużników są kuszące, ale mogą wiązać się z dużym ryzykiem dla klientów.

Tomasz Wypych 

Zdjęcie ilustracyjne, źródło: Canva

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj15 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Gospodarka