Zamieszanie po słowach Marka Rutte
W środę wieczorem NATO odniosło się do wypowiedzi Marka Rutte, który podczas wizyty w Warszawie mówił o rzekomej śmierci czterech żołnierzy USA. Jak wyjaśniono w komunikacie opublikowanym na platformie X, sekretarz generalny odnosił się do pojawiających się doniesień medialnych, a nie do oficjalnych ustaleń.
Co się wydarzyło na poligonie w Podbrodziu?
Według informacji przekazanych przez armię USA, żołnierze poruszali się opancerzonym pojazdem Hercules, który został znaleziony zanurzony w zbiorniku wodnym na terenie litewskiego poligonu w Podbrodziu. W akcję poszukiwawczo-ratunkową zaangażowane są amerykańskie i litewskie siły zbrojne oraz służby cywilne.
Litewskie media – powołując się na nieoficjalne źródła – informowały wcześniej, że żołnierze nie żyją, a ich pojazd został znaleziony na bagnach. Jednak żadna instytucja państwowa tych doniesień nie potwierdziła.
Do sytuacji odniosła się również litewska minister obrony Dovile Szakaliene, która udała się wieczorem na miejsce zdarzenia. - Nie ma żadnych potwierdzonych informacji. Nie odnaleziono ciał żołnierzy. Twierdzenie, że nie żyją, jest po prostu nieprawdziwe - zareagowała stanowczo.
AP: Brak potwierdzenia zgonów amerykańskich żołnierzy
Agencja Associated Press zaznacza, że żaden oficjalny komunikat – zarówno ze strony NATO, jak i rządu USA czy Litwy – nie potwierdził śmierci żołnierzy. Wypowiedź sekretarza generalnego Sojuszu uznano za niefortunną i przedwczesną. Wszystkie zaangażowane strony podkreślają, że priorytetem pozostaje jak najszybsze odnalezienie zaginionych wojskowych i wyjaśnienie okoliczności zdarzenia.
Fot. Żołnierze US Army/screen YouTube
Red.
Komentarze
Pokaż komentarze (26)