na zdjęciu: pracownik podczas szlifowania (zdjęcie ilustracyjne). fot. Jeff Burkholder/Pexels
na zdjęciu: pracownik podczas szlifowania (zdjęcie ilustracyjne). fot. Jeff Burkholder/Pexels

Tanio już było. Polska gospodarka stoi przed największym wyzwaniem od lat

Redakcja Redakcja Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 21
Polska gospodarka nie może już opierać się wyłącznie na taniej sile roboczej – alarmują eksperci. Niskie bezrobocie, rosnące wynagrodzenia i zmieniający się rynek pracy zmuszają firmy do przestawienia się na innowacyjność, budowanie własnych marek i konkurowanie jakością. Z artykułu dowiesz się dlaczego Polska nie może już konkurować niskimi kosztami pracy oraz jak zmienia się sytuacja na rynku pracy.

Koniec epoki taniej pracy

Przez trzy dekady Polska rozwijała się dzięki taniej, dobrze wykwalifikowanej sile roboczej. Niskie koszty pracy pozwalały konkurować z Zachodem ceną, a niekoniecznie jakością czy innowacyjnością. Teraz ten model się wyczerpuje. Coraz wyższe wynagrodzenia i malejąca dostępność pracowników sprawiają, że firmy muszą tworzyć większą wartość dodaną.

Prof. Witold Orłowski z PwC podkreśla, że to właśnie kapitał ludzki będzie dziś najważniejszym zasobem. Polskie przedsiębiorstwa muszą przestać traktować zatrudnionych jako koszt, a zacząć jako klucz do rozwoju. Wyzwania demograficzne i niemal zerowe bezrobocie wymuszają zmianę podejścia.


Koniec podwykonawstwa, czas na własne marki

Polskie firmy od lat funkcjonowały jako poddostawcy dla zagranicznych korporacji. Były wygodnym i tanim ogniwem w globalnych łańcuchach dostaw. Jednak dziś to za mało. Sukces osiągają ci, którzy rozwijają własne marki, zdobywają rynki i oferują unikalne produkty.

– Firmy muszą przestać liczyć na zlecenia z centrali i same sięgnąć po końcowego klienta. Trzeba umieć zaoferować coś więcej niż tylko tanią produkcję – mówi prof. Orłowski. I dodaje, że choć część polskich firm już podąża tą drogą, dla wielu to wciąż wyzwanie.


Deregulacja pomoże, ale nie wystarczy

Rząd przygotował pakiet deregulacyjny z inicjatywy Rafała Brzoski. Projekt ustawy zakłada m.in. ograniczenie czasu kontroli w firmach, elektroniczne umowy leasingu oraz uproszczenia podatkowe. To krok w dobrym kierunku, ale – zdaniem ekspertów – niewystarczający.

– Deregulacja to ulga dla biznesu, ale potrzeba czegoś więcej. Chodzi o inteligentne wsparcie ze strony państwa, dopasowane do realnych potrzeb firm – ocenia prof. Orłowski. Według niego przedsiębiorcy nie chcą już tylko „spokoju”, ale oczekują też efektywnej pomocy w budowaniu innowacyjnej gospodarki.


Z tego artykułu dowiedziałeś się:

  • Dlaczego Polska nie może już konkurować niskimi kosztami pracy
  • Jak zmienia się sytuacja na polskim rynku pracy
  • Co oznacza koniec modelu podwykonawczego dla polskich firm
  • Jakie działania muszą podjąć przedsiębiorstwa, by pozostać konkurencyjnymi
  • Na czym polega rządowy pakiet deregulacyjny
  • Dlaczego zdaniem ekspertów sama deregulacja to za mało

TW

na zdjęciu: pracownik podczas szlifowania (zdjęcie ilustracyjne). fot. Jeff Burkholder/Pexels

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj21 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Gospodarka