Amerykańskie media ujawniają nowe kontrowersje wokół administracji prezydenta Donalda Trumpa. Jak informuje stacja CBS, wysłannik USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff przebywał w Moskwie w momencie, gdy uczestniczył w tajnej dyskusji na komunikatorze Signal dotyczącej operacji wojskowej w Jemenie. W Stanach Zjednoczonych dyskutuje się o aferze po publikacji "The Atlantic", a demokraci domagają się dymisji wysokich rangą urzędników administracji.
Witkoff w Moskwie - czat o misji wojskowej trwał
Z doniesień CBS wynika, że Steve Witkoff został dodany do grupowej konwersacji na Signalu 12 godzin po wylądowaniu w Moskwie. W rozmowie przypadkowo wziął udział również dziennikarz "The Atlantic" Jeffrey Goldberg. Nie wiadomo, czy Witkoff korzystał z telefonu służbowego czy prywatnego – a to kluczowa kwestia, ponieważ pracownikom federalnym oficjalnie odradza się używanie aplikacji Signal w sprawach zawodowych. Pentagon miał tydzień wcześniej ostrzegać przed lukami w zabezpieczeniach tej aplikacji.
Do udziału w czacie przyznała się również dyrektor Wywiadu Narodowego Tulsi Gabbard. W tym samym czasie przebywała w regionie Indo-Pacyfiku w ramach służbowej wizyty, ale także odmówiła odpowiedzi, czy używała urządzenia służbowego.
Atak na Jemen planowany w niezabezpieczonym czacie?
Podczas przesłuchania przed senacką komisją ds. wywiadu, szefowie służb tłumaczyli, że planowanie ataku na rebeliantów Huti w Jemenie nie wiązało się z ujawnianiem informacji niejawnych. Problem w tym, że – jak przekazał Goldberg – na dwie godziny przed atakiem szef Pentagonu miał rozesłać szczegółowe dane operacyjne, w tym listę celów i użytej broni.
Szef CIA John Ratcliffe przekonywał, że jego działania były zgodne z prawem, a aplikacja była wcześniej zainstalowana na jego służbowym komputerze. Nie przekonało to jednak senatorów demokratów, którzy ostro skrytykowali zarówno jego, jak i Tulsi Gabbard.
Trump: "Nic się nie stało"
Senator Mark Warner wezwał do rezygnacji szefa Pentagonu Pete’a Hegsetha oraz doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Mike’a Waltza. Ten ostatni miał przypadkowo dodać do rozmowy dziennikarza. Warner ostrzegał, że gdyby podobnego błędu dopuścił się oficer wojskowy, zostałby natychmiast zwolniony. Dodał również, że Chiny i Rosja aktywnie próbują włamywać się do zaszyfrowanych komunikatorów.
Prezydent Donald Trump nie uznał incydentu za poważny. - Nic się nie stało – powiedział dziennikarzom, pytany o możliwość dymisji Mike’a Waltza. - Słyszałem, że Signal jest używany przez media i wojsko. To cena, którą płacisz, kiedy nie jesteś w Situation Room bez telefonu, co – szczerze mówiąc – zawsze jest najlepsze - wskazał.
Trump przyznał, że nie był zaangażowany w rozmowę i dopiero co dowiedział się o aplikacji. Stwierdził również, że nie doszło do ujawnienia tajnych danych, ale jednocześnie zaznaczył, że "prawdopodobnie sytuacja wyglądałaby inaczej”, gdyby doszło do wycieku.
Dyrektor Wywiadu Narodowego Tulsi Gabbard (z lewej), szef CIA ohn Ratcliffe (w środku) and dyrektor Agencji Wywiadu Obronnego Jeffrey Kruse (z prawej)/PAP/EPA
Red.
Inne tematy w dziale Polityka