na zdjęciu: siedziba Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. fot. PAP/Radek Pietruszka
na zdjęciu: siedziba Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. fot. PAP/Radek Pietruszka

Reforma PAN komplikuje się coraz bardziej. Spór dotyczy tylko jednej kwestii

Redakcja Redakcja Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 39
Polska Akademia Nauk przygotowała własny projekt nowelizacji ustawy regulującej jej działalność. Głównym punktem spornym w rozmowach z Ministerstwem Nauki i dyrektorami instytutów jest kwestia nadzoru nad instytutami naukowymi PAN. Prezes akademii prof. Marek Konarzewski przekonuje, że konieczne jest wzmocnienie zarządzania instytutami przez korporację PAN. Z kolei dyrektorzy instytutów wyrażają obawy, że nowe przepisy ograniczą ich autonomię.

Dlaczego potrzebna jest reforma PAN?

Reforma Polskiej Akademii Nauk od kilku lat uznawana jest za jedno z kluczowych wyzwań w systemie nauki w Polsce. Obecne przepisy uznaje się za nieprecyzyjne i niewystarczające – przede wszystkim w zakresie relacji między korporacją PAN a instytutami naukowymi. Instytuty te, w liczbie blisko 70, funkcjonują w ramach PAN, ale w praktyce działają niezależnie. Formalnie podlegają prezesowi i prezydium akademii, jednak – jak podkreśla prof. Konarzewski – brakuje mechanizmów umożliwiających skuteczny nadzór nad ich działalnością.

Według prezesa PAN, nowelizacja ustawy ma ten stan zmienić. Projekt zakłada m.in. stworzenie ustawowych podstaw dla Zgromadzenia Dyrektorów Instytutów oraz zwiększenie ich udziału w prezydium akademii. Nadrzędnym celem – jak zapewnia Konarzewski – jest usprawnienie zarządzania i wzmocnienie pozycji PAN jako instytucji doradczej wobec państwa oraz lidera badań naukowych o znaczeniu międzynarodowym.


Prezes PAN: Nadzór musi być skuteczny i stabilny

Zdaniem prof. Marka Konarzewskiego, wybór jest prosty – albo instytuty będą podlegały nadzorowi korporacji akademii, albo resortowi nauki. Trzeciej drogi nie ma. Prezes podkreśla, że korporacyjny nadzór da instytutom większą stabilność, zwłaszcza w sytuacjach politycznych zmian w ministerstwie.

„Instytuty są finansowane z budżetu państwa, więc konieczne jest wprowadzenie przejrzystych zasad kontroli i rozliczalności działań dyrektorów. Obecny brak narzędzi nadzoru to zagrożenie dla jakości i spójności całej akademii” – zaznacza prezes. Dodaje też, że reforma nie ma na celu ograniczenia roli instytutów, lecz przeciwnie – ich wzmocnienie i większe włączenie w struktury decyzyjne PAN.


Dyrektorzy instytutów: Partnerstwo zamiast podporządkowania

Z taką wizją nie zgadzają się jednak dyrektorzy instytutów naukowych PAN, którzy przedstawili własne stanowisko w tej sprawie. Ich zdaniem zaproponowane przez prezesa PAN rozwiązania są zagrożeniem dla niezależności instytutów i mogą doprowadzić do nadmiernej centralizacji.

„Odpowiedzialność za instytut musi iść w parze ze swobodą decyzyjną” – podkreślają. Zwracają uwagę, że instytuty już teraz podlegają wielu formom kontroli – zarówno ze strony resortu nauki, jak i samej akademii. W ich opinii właściwym kierunkiem zmian jest model oparty na partnerstwie i doradztwie, a nie podporządkowaniu. „Relacja nadzorca–nadzorowany to przepis na konflikt, a nie na rozwój” – ostrzegają.

Dyrektorzy opowiadają się za nadaniem Zgromadzeniu Dyrektorów statusu ustawowego organu akademii oraz większym udziałem w ciałach decyzyjnych PAN. Postulują również poprawę zasad finansowania instytutów, w tym zrównanie ich sytuacji z uczelniami wyższymi, które – ich zdaniem – są dziś faworyzowane w podziale środków publicznych.


Wspólny cel, różne wizje

Obie strony – zarówno prezes PAN, jak i dyrektorzy instytutów – zgadzają się co do konieczności reformy, ale różnią się co do sposobu jej przeprowadzenia. 26 marca odbędzie się kolejne spotkanie z udziałem ministra nauki Marcina Kulaska, które może przesądzić o dalszym kształcie nowelizacji.


na zdjęciu: siedziba Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. fot. PAP/Radek Pietruszka

SW

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj39 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (39)

Inne tematy w dziale Technologie