Zdjęcie ilustracyjne, źródło: Canva
Zdjęcie ilustracyjne, źródło: Canva

Kiszonki, które leczą i kombucha, która żyje. Superfoody XXI wieku

Redakcja Redakcja Wideo Salon24 Obserwuj temat Obserwuj notkę 4
Czy kiszone warzywa mogą być lepsze od surowych? Jak działa kombucha i czy ocet jabłkowy naprawdę wspiera odchudzanie? W podcaście „Zdrowo do Setki” na Salon24 Beata i Michał Janiccy rozmawiają z Bartoszem Jurgą – współtwórcą marki @kiszone_specjaly, który zamienił klawiaturę programisty na fermentujące słoiki.

Kiszonki – naturalne probiotyki, które wspierają odporność i trawienie

Kiszonki to nie tylko tradycja i smak. Podczas fermentacji wytwarzają się bakterie kwasu mlekowego, które zamieniają cukry na prozdrowotne składniki, neutralizują substancje antyodżywcze i wzmacniają florę bakteryjną jelit. To sprawia, że kiszone warzywa są bardziej wartościowe niż surowe – mają więcej witamin (w tym witaminy C i z grupy B) i są łatwiej przyswajalne.

To właśnie dlatego osoby z problemami jelitowymi, wchłanianiem składników odżywczych czy obniżoną odpornością coraz częściej sięgają po kiszone warzywa i zakwasy. Jurga podkreśla, że te produkty są dziś nie tylko dodatkiem do obiadu, ale realnym wsparciem dla zdrowia – prawdziwym superfoodem w najlepszym wydaniu.

(Dalszy ciąg pod materiałem wideo)

Obejrzyj najnowszy odcinek podcastu "Zdrowo do Setki":


Nie tylko ogórki i kapusta. Kimchi, topinambur i kiszone cytryny

Choć Polacy nadal najczęściej sięgają po kapustę i ogórki, coraz chętniej próbują nietypowych kiszonek. Marka Kiszone Specjały oferuje między innymi kalafiora z papryką gochugaru, różową rzodkiew z dodatkiem buraka, a nawet kiszone oliwki, pomidory i topinambura. Kisić można właściwie wszystko – od marchewki po seler, a nawet suszone pomidory.

Kiszenie zyskuje też na popularności dzięki wpływom z innych kultur – do polskich stołów coraz śmielej wkracza kimchi, a także kombucha, czyli fermentowana herbata z grzybkiem SCOBY. Te produkty nie tylko urozmaicają dietę, ale też dostarczają całej palety zdrowych bakterii.


Zakwas buraczany, czyli superbohater codziennej diety

Hit sprzedażowy? Zakwas z buraka. – Były miesiące, gdy zakwas ciągnął cały wózek – przyznaje Jurga. To fermentowany napój, który reguluje trawienie, wspomaga pracę żołądka i może stanowić alternatywę dla klasycznych probiotyków. A wszystko dzięki prostemu składowi: buraki, woda i sól.

W Kiszone Specjały znajdziemy aż 7 wersji: od klasycznej, przez śliwkową i pikantną, po zakwas z dodatkiem kimchi. Są też wersje niskosodowe dla osób z nadciśnieniem. Dla wielu osób to rytuał – codzienna porcja zakwasu przed śniadaniem działa lepiej niż niejeden suplement.

Kombucha – żywy napój, który każdego dnia smakuje inaczej

Kombucha to fermentowana herbata, która zaskakuje nie tylko smakiem, ale też tym, jak bardzo „żyje”. Zmienna w smaku, fermentująca dalej w butelce, potrafi lekko się otworzyć w trakcie dostawy, jak szampan. Wszystko dlatego, że nie została pasteryzowana – a tylko taka kombucha zachowuje probiotyczne właściwości.

Bartosz Jurga podkreśla, że smak kombuchy zależy od wielu czynników: czasu fermentacji, temperatury, a nawet transportu. – Dostajemy czasem wiadomości: kiedyś była słodsza, teraz kwaśna. Ale to właśnie świadczy o tym, że to żywy produkt. 


Ocet jabłkowy – hit z książki „Glukozowa Bogini” i zdrowy rytuał

Ostatnio coraz więcej mówi się o occie jabłkowym jako wsparciu w kontrolowaniu poziomu cukru we krwi i wspomaganiu odchudzania. W rozmowie na Salon24 Jurga potwierdza – zainteresowanie rośnie, a klienci są coraz bardziej świadomi.

Ale uwaga: tylko żywy ocet, niepasteryzowany, zachowuje swoje właściwości. Ten przemysłowy, dostępny w marketach, jest martwy. Kiszone Specjały stawiają na naturalną fermentację, nawet jeśli trwa dłużej niż przewidywano. – Czasem czekamy trzy miesiące, aż ocet będzie odpowiednio kwaśny – zdradza Jurga.

Red.

Zdjęcie ilustracyjne, źródło: Canva

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj4 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo