Kandydatka KO dostała się do Senatu. Uznanie wyborów zależy od bojkotowanej izby SN

Redakcja Redakcja Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 80
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego ogłosi decyzję ws. ważności wyborów uzupełniających do Senatu w Krakowie. To o tyle kłopotliwe dla koalicji rządzącej, że ta uważa instytucję za nielegalną. Wybory wygrała Monika Piątkowska, popierana przez KO i PSL.

Sąd Najwyższy przypomniał w piątkowym komunikacie, że protesty dotyczące ważności wyborów uzupełniających do Senatu w okręgu nr 33 w Krakowie można składać tylko do 27 marca. Uchwała w sprawie ważności wyborów zostanie podjęta najpóźniej 90 dni po ich przeprowadzeniu, czyli do końca maja. 

Wybory uzupełniające do Senatu 

Wybory odbyły się w niedzielę, 17 marca. Zwyciężczynią została Monika Piątkowska, kandydatka Koalicji Obywatelskiej popierana także przez PSL i Lewicę. Uzyskała 50,14 proc. głosów (25 022 wyborców). Drugie miejsce zajął popierany przez PiS Mateusz Małodziński z obywatelskiego KWW "Dla Krakowa", zdobywając 31,41 proc. głosów (15 675). Na kolejnych miejscach uplasowali się Adam Roman Berkowicz z Konfederacji (10,47 proc.) i Ewa Małgorzata Sładek z Razem (7,98 proc.).

Frekwencja w okręgu, który obejmuje m.in. południowe i zachodnie dzielnice Krakowa oraz Stare Miasto, wyniosła 16,52 proc. Uprawnionych do głosowania było blisko 304 tys. osób. Wybory zostały zarządzone po tym, jak dotychczasowy senator z tego okręgu, Bogdan Klich, zrezygnował z mandatu, obejmując funkcję chargé d’affaires Ambasady RP w Waszyngtonie. 

Protest mogą złożyć: wyborca zameldowany w okręgu nr 33, pełnomocnik wyborczy lub przewodniczący właściwej komisji wyborczej. Dokument musi mieć formę pisemną – zgłoszenia za pomocą e-maila, faksu czy ePUAP są nieważne. Protest musi też spełniać wymogi formalne określone w Kodeksie wyborczym, w przeciwnym razie nie będzie rozpatrzony merytorycznie.  


Protesty wyborcze rozpatrzy nieuznawa przez rząd izba SN

Protesty rozpatruje skład trzech sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN w postępowaniu nieprocesowym. W posiedzeniu jawnym rozstrzygającym o ważności wyborów uczestniczą Prokurator Generalny, przewodniczący PKW, a także przedstawiciele mediów i publiczność.

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, mimo podważania statusu jej sędziów przez rząd, nadal zajmuje się orzekaniem o ważności wyborów. W ostatnich tygodniach uchwalono tzw. ustawę incydentalną, która zakładała przekazanie tej kompetencji 15 sędziom SN o najdłuższym stażu. Ustawę jednak zawetował prezydent Andrzej Duda, wskazując na jej niekonstytucyjność.

Szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka przypomniała, że do tej pory orzeczenia tej Izby nie były podważane – także przez obecnie rządzącą większość. Jej zdaniem kontrowersje wokół statusu sędziów rozpoczęły się dopiero po tym, jak Izba rozpoznała skargę PiS dotyczącą finansowania partii z budżetu państwa.   


Zagrożone wybory prezydenckie? 

Wspomniana izba wydała uchwałę o ważności wyborów parlamentarnych, samorządowych i europejskich w latach 2023-2024. Na rozprawach uczestniczył przedstawiciel Prokuratora Generalnego, który zwracał się do składu sędziowskiego per "Wysoki Sądzie". Izba ta nie jest uznawana przez koalicję rządzącą od sporu o odwołanie PiS od decyzji PKW, która jednym głosem w sierpniu 2024 roku wstrzymała miliony złotych dla partii Jarosława Kaczyńskiego. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN przyznała rację PiS, ale minister finansów nadal nie wypłacił środków z budżetu z tytułu subwencji i dotacji podmiotowej.

Ryszard Kalisz - członek PKW - wprost w wywiadzie dla TOK FM sprzed kilku miesięcy rozważał scenariusz, w którym z powodu nieuznawanej izby wybory prezydenckie zostaną unieważnione, a pełniącym obowiązki głowy państwa po upływie kadencji Andrzeja Dudy zostanie marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Lider Polski 2050 podpisałby w takim wariancie ustawy reformujące sądownictwo, po czym wybory odbyłyby się kolejny raz. W dyskusjach przewijała się też groźba niemożności zorganizowania majowych wyborów z powodu podważanego statusu izby Sądu Najwyższego.    


Fot. Sąd Najwyższy/Wikipedia 

Red. 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj80 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (80)

Inne tematy w dziale Polityka