Marne grosze za butelki i puszki. Wkrótce ruszy system kaucyjny

Redakcja Redakcja Ekologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 14
Wprowadzenie kaucji na butelki PET, puszki aluminiowe i szklane butelki wielorazowe ma na celu zwiększenie poziomu recyklingu i ograniczenie ilości odpadów w środowisku. Jednak, jak wskazują eksperci, nowe przepisy mogą się wiązać z wysokimi kosztami wdrożenia oraz możliwymi konsekwencjami dla konsumentów i samorządów.

- Trudno jednoznacznie ocenić, czy koszty gospodarki odpadami w bieżącym roku wzrosną, czy pozostaną na podobnym poziomie. Wydaje się, że jeśli chodzi o odpady komunalne, te odbierane z naszych gospodarstw domowych, to tutaj koszty dla mieszkańców wzrosną, ponieważ wchodzący w życie od 1 października system kaucyjny zabierze ze strumienia naszych odpadów najcenniejsze surowce – mówi Karol Wójcik, przewodniczący Rady Programowej Izby Branży Komunalnej. 

System kaucyjny - jak będzie działał?

System kaucyjny obejmie butelki PET o pojemności do 3 l, puszki metalowe o pojemności do 1 l oraz butelki szklane wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 l. Przedsiębiorcy wprowadzający na rynek napoje w takich opakowaniach będą zobowiązani do umieszczania na nich odpowiedniego logotypu i informacji o wysokości kaucji. Zgodnie z rozporządzeniem MKiŚ ma ona wynosić 50 gr na butelki PET i puszki oraz 1 zł na butelki szklane. Z kolei za zwrot butelki lub puszki otrzymamy dużo mniej, bo zaledwie 5 groszy. 

Kaucja zostanie doliczona do ceny napojów przy kasie i będzie można ją odebrać przy zwrocie opakowania w dowolnym punkcie zbiórki bez konieczności okazywania paragonu. Duże sklepy, o powierzchni powyżej 200 mkw., będą obowiązkowo włączone do systemu kaucyjnego, co oznacza, że będą musiały odbierać od klientów puste opakowania i oddawać kaucję. Mniejsze sklepy będą pobierać kaucję, ale przystąpienie do systemu odbioru opakowań będzie w ich przypadku dobrowolne.  


Cel systemu kaucyjnego

Główny cel wdrożenia w Polsce systemu kaucyjnego to zwiększenie poziomu selektywnej zbiórki i recyklingu odpadów opakowaniowych. Dla samorządów ten system może też oznaczać wyższe koszty, które będą musiały zostać przerzucone na mieszkańców.

- Dziś przedsiębiorca, który obsługuje daną gminę, kalkuluje i bierze pod uwagę, że sprzedaż cennych, odseparowanych surowców – typu właśnie butelka PET, puszka aluminiowa i szkło opakowaniowe – zrekompensuje mu część kosztów. A jeśli ten surowiec straci, to – żeby jego biznes był rentowny - zwróci się z wyższą ofertą do gminy. A zapłacą za to mieszkańcy –- mówi Karol Wójcik.

System kaucyjny cieszy się wysokim poparciem wśród Polaków. Według badania Biostatu aż 73,3 proc. respondentów uważa go za najlepszy sposób na odzyskiwanie opakowań po napojach. Jednak jego wdrożenie wiąże się też z dużymi kosztami, które według szacunków Deloitte’a mogą przekroczyć nawet 37 mld zł w ciągu dekady.  


W Niemczech system jest skuteczny

Eksperci wskazują, że skuteczność systemu kaucyjnego w Polsce będzie zależeć m.in. od liczby punktów zbiórki oraz stopnia zaangażowania producentów i konsumentów. W Niemczech, gdzie ten system działa od 2003 roku, wskaźnik recyklingu opakowań objętych kaucją wynosi 97 proc. Jednak w Polsce wciąż brakuje infrastruktury umożliwiającej tak efektywną zbiórkę. Brak jednolitego systemu segregacji i zarządzania odpadami w różnych gminach powoduje problemy z efektywnym recyklingiem. Polska wciąż boryka się też z problemem niskiej jakości surowców wtórnych, które po sortowaniu często nie nadają się do ponownego wykorzystania.

- Nasze oko nie jest w stanie odróżnić polietylenu od polipropylenu. W profesjonalnej sortowni zrobi to maszyna, ale ona jest droga. Nam wydaje się, że jak dobrze posegregowaliśmy odpady, to jest to żyła złota. Nic bardziej mylnego, nasz żółty worek zawiera mnóstwo nieprzydatnych w recyklingu i kosztownych w zagospodarowaniu odpadów. Około połowy surowców z tego worka nadaje się do recyklingu, drugą połowę trzeba kosztownie zagospodarować. Ta część, która nadaje się do recyklingu, też musi być podzielona na frakcje, bo np. recykler kupuje butelkę PET, ale transparentną, niebieską, zieloną, bo kupuje folię osobno. I to też musi zrobić maszyna, trudno sobie wyobrazić, żeby ludzie robili to w domach – przekonuje Karol Wójcik.

Problemem w Polsce jest też brak wdrożenia systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP), przez co finansowy ciężar zagospodarowania odpadów nadal spoczywa głównie na samorządach i mieszkańcach. W krajach takich jak Niemcy czy Szwecja, gdzie system ROP został skutecznie wdrożony, gminy ponoszą o 30–40 proc. niższe koszty zarządzania odpadami niż w państwach, gdzie system ten nie funkcjonuje. Te oszczędności wynikają z przejęcia przez producentów odpowiedzialności finansowej za zbiórkę, sortowanie i recykling odpadów opakowaniowych, co odciąża budżety lokalne.  

 

Z artykułu dowiesz się, że:

  • Wprowadzenie systemu kaucyjnego ma zwiększyć poziom recyklingu, ale generuje wysokie koszty wdrożenia
  • Konsumenci zapłacą kaucję przy zakupie napojów, ale zwrot nie wymaga paragonu
  • Samorządy mogą stracić cenne surowce, co przełoży się na wzrost opłat za wywóz odpadów
  • Eksperci podkreślają, że brak odpowiedniej infrastruktury może obniżyć skuteczność systemu 

Fot. zdjęcie ilustracyjne/Unsplash @Steve Johnson 

Tomasz Wypych

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj14 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Rozmaitości