Donald Trump kontra UE, fot PAP/EPA/Canva
Donald Trump kontra UE, fot PAP/EPA/Canva

Unię Europejską czeka wojna handlowa. "Pod tym względem Trump jest nieuleczalny"

Redakcja Redakcja UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 45
Donald Trump ponownie uderza cłami w Unię Europejską, a Bruksela odpowiada na jego działania. Choć Komisja Europejska liczy na dialog, eksperci nie mają wątpliwości – czeka nas kolejna wojna handlowa. Jak zauważa europoseł KO Janusz Lewandowski, cła Trumpa były porażką już w pierwszej kadencji, a teraz historia może się powtórzyć.

Cła, które nakręcają konflikt

Administracja Donalda Trumpa nałożyła nowe cła na importowane produkty z Kanady, Meksyku i Chin, a także na stal i aluminium od wszystkich partnerów handlowych USA, w tym Unii Europejskiej. Bruksela odpowiedziała taryfami na amerykańskie towary o wartości 26 miliardów euro.

1 kwietnia wygasa zawieszenie ceł nałożonych przez Unię Europejską w odwecie za działania USA z lat 2018–2020, ale 13 kwietnia wejdą w życie nowe taryfy o wartości 18 miliardów euro. Obejmą one m.in. wyroby stalowe, aluminiowe, drób, wołowinę, orzechy i cukier.

To jednak nie koniec. Kanada ogłosiła, że nałoży 25-procentowy podatek na amerykańskie produkty o wartości blisko 30 miliardów dolarów kanadyjskich (20 miliardów USD), obejmujące stal, komputery i sprzęt sportowy.


Lewandowski: „Trump jest nieuleczalny”

Według Janusza Lewandowskiego wojny handlowe nigdy nie kończą się dobrze – ani dla USA, ani dla Unii Europejskiej.

– Niechętnie wkraczamy w wojny handlowe, bo one zawsze kończą się źle dla obu stron. Nie znam wygranych w wojnach handlowych. Prezydent Trump pod tym względem jest nieuleczalny – ocenia w rozmowie z agencją Newseria europoseł KO.

Lewandowski przypomina, że cła Trumpa już raz zakończyły się klęską. Niepowodzeniem okazały się również podobne decyzje administracji George’a W. Busha. – To zawsze kończyło się niekorzystnie dla społeczeństwa amerykańskiego i tak samo skończy się obecnie – dodaje polityk.

Bruksela nie chce wojny, ale nie pozostanie bierna

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiada, że unijna odpowiedź będzie „silna, ale proporcjonalna”.

– Znając Trumpa, staramy się sprawdzić, czy nie spotkamy się w połowie drogi, czy przypadkiem jutro nie będzie inaczej niż wczoraj, bo to jest typowe dla tej prezydentury – coś ogłasza, później zawiesza, później odwiesza, a później wprowadza albo nie wprowadza – podkreśla Lewandowski.

Wiceszef KE ds. strategii przemysłowej Stephane Sejourne zapewnia, że Unia Europejska jest gotowa do negocjacji, ale w razie potrzeby będzie stanowczo bronić interesów europejskich przedsiębiorców.

Trump grozi 200-procentowymi cłami na europejski alkohol

Donald Trump nie zamierza wycofywać się ze swojego kursu. Zapowiedział, że jeśli unijne cła nie zostaną zniesione, USA nałożą 200-procentowe taryfy na wszystkie wina, szampany i produkty alkoholowe pochodzące z UE.


– Cła to podatek, który ostatecznie spada na konsumentów. Jeśli ktoś importuje i musi zapłacić cło, to albo zmniejsza swoją marżę, co robi niechętnie, albo przerzuca ten koszt na odbiorców. To zawsze tak się kończy. Taryfy mają zawsze skutek inflacyjny i taki będzie skutek, tak jak za poprzedniej prezydentury Trumpa – podkreśla Janusz Lewandowski.

Wojna celna 2025: powtórka z historii?

Pierwsza kadencja Donalda Trumpa przyniosła cła na towary o wartości 380 miliardów dolarów. W drugiej kadencji wartość objętego cłami importu wzrosła do ponad 1 biliona dolarów, a w kwietniu, po wygaśnięciu zwolnień dla Kanady i Meksyku, ta kwota wzrośnie do 1,4 biliona dolarów.

Podczas ostatniej wojny handlowej partnerzy handlowi USA odpowiedzieli na cła Trumpa uderzeniem w amerykańskich eksporterów – w tym producentów Harleya Davidsona, Levi’sa oraz bourbonu i whisky z Tennessee. Odpowiedź w 2025 roku może wyglądać podobnie – partnerzy USA już ogłosili taryfy odwetowe o wartości 190 miliardów dolarów.

– Trump jest nieuleczalnym zwolennikiem ceł i wojen handlowych. Posługuje się deficytem handlowym z Unią Europejską, który wynosi ponad 250 miliardów dolarów, ale to wynika z faktu, że Polacy i mieszkańcy Europy Zachodniej nie bardzo chcą kupować np. amerykańskie samochody i nic na to nie poradzi tymi cłami – komentuje Lewandowski.

– Po prostu Trump traktuje Europę jako konkurenta, który za mało kupuje w Stanach Zjednoczonych. Ale to nie wynika z widzimisię Trumpa czy Ursuli von der Leyen, tylko z rzeczywistych potrzeb europejskiego rynku. Jeżeli się obkładamy cłami, to my stracimy i straci Ameryka. Innego skutku wojen handlowych w historii nie było – podsumowuje polityk KO.

Tomasz Wypych 

Donald Trump kontra UE, fot PAP/EPA/Canva

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj45 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (45)

Inne tematy w dziale Polityka